Jarosław Kaczyński zamierza wyjaśnić z liderem LPR sprawę jego nieporozumienia z Markiem Jurkiem. Roman Giertych oskarżył marszałka Sejmu o blokowanie prac nad ustawą ujawniającą dane służb bezpieczeństwa PRL na temat osób publicznych.

Szef Ligi odwołał się do sprawy pierwszej próby lustracji w 1992 roku i obalenia rządu Jana Olszewskiego. Zasugerował, że za opóźnianiem prac i wydarzeniami sprzed ponad 15 lat stoją ci sami politycy. Jarosław Kaczyński uznał te zarzuty za bezsensowne. Sam Giertych jednak podtrzymuje swoje słowa.

Prezes PiS zamierza wyjaśnić nieporozumienie na jutrzejszym spotkaniu Rady Sygnatariuszy. Do słów lidera LPR podchodzi jednak ze zrozumieniem. - No usłyszał od pana Olejniczaka, że został zrobiony w bambuko, przeczytał w prasie, że padł na kolana. I się zdenerwował - tłumaczy współpaktowicza Jarosław Kaczyński.