Warszawscy i łódzcy funkcjonariusze CBŚP zatrzymali 13 osób zajmujących się handlem nielegalnym tytoniem - dowiedział się reporter RMF FM. Podczas akcji zabezpieczono 9 ton krajanki i ponad 3,5 miliona papierosów.

Warszawscy policjanci wraz z celnikami zlikwidowali fabrykę papierosów w Ursusie. Znajdowała się ona w betonowych bunkrach po byłej fabryce traktorów. Członkowie grupy zabarykadowali się w piwnicach budynku. Policjanci musieli pokonać trzy pary drzwi prowadzących do hali produkcyjnej. Przy użyciu pił dostali się do środka, gdzie 3 mężczyzn położyło się na podłodze, wiedząc, że nie mają szans na ucieczkę. W hali cały czas działała produkcja nielegalnego towaru, gdyż zatrzymani nie zdążyli wyłączyć maszyn.

Funkcjonariusze jednocześnie wkroczyli do czterech innych miejsc w powiecie pruszkowskim, gdzie zatrzymali kolejne 5 osób. Podczas akcji zabezpieczono ponad 1,3 mln gotowych papierosów i 6,5 tony krajanki tytoniowej o wartości ponad 5 mln zł, a także dwie maszyny do produkcji papierosów.

Druga ze zlikwidowanych fabryk zlokalizowana była w powiecie kutnowskim. Znajdowała się ona w pomieszczeniach po... kurnikach. Na miejscu maszynerię obsługiwało 4 mężczyzn. Łódzcy policjanci wkroczyli do fabryki w momencie trwania nielegalnej produkcji. Tu w ręce funkcjonariuszy wpadło 2,5 mln gotowych papierosów i 2,5 tony tytoniu. Według policjantów, w fabryce produkowano nawet kilkaset tysięcy papierosów dziennie.

Na podstawie samego zabezpieczonego towaru straty Skarbu Państwa oszacowano na ok. 9 mln zł. Zatrzymano łącznie 13 osób, w tym 39-letniego organizatora fabryki w powiecie kutnowskim. Mężczyzna został przewieziony do Prokuratury Rejonowej w Kutnie. Usłyszał tam zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, za co grozi mu do 10 lat więzienia.  

Czterech współpracowników 39-latka usłyszało zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, za co grozi im do 5 lat więzienia. Z kolei spośród ośmiu zatrzymanych na Mazowszu, pięciu usłyszało zarzuty nielegalnej produkcji wyrobów tytoniowych i przechowywania ich. Mężczyźni będą teraz dozorowani przez policję. 

(az)