Nie tylko koperty z pieczątkami Służby Wywiadu Wojskowego dekonspirują oficerów tajnych służb. Jak dowiedział się reporter RMF FM Marek Smółka, do podobnych przypadków dochodzi również, gdy funkcjonariusz dostaje dokument o zatrudnieniu albo o dochodach. Centrali SWW zdarzało się wysyłać dokumenty z dokładną informacją o nadawcy nawet wtedy, kiedy rodzina adresata nie wiedziała, że ten pracuje dla specsłużb.

Fakt, że oficer jest agentem wywiadu wychodzi na jaw na przykład, gdy dostaje… PIT. Członek komisji ds. służb specjalnych Janusz Zemke opowiedział naszemu reporterowi o przypadku tajnego agenta wywiadu, który w ten sposób został zdekonspirowany przed żoną i urzędem skarbowym. Dostał PIT i z tego PIT-u elegancko wynikało, kto mu płaci - relacjonował:

Kto płaci, wiedzą również pracownicy banków, kiedy ludzie wywiadu przychodzą po kredyty. Przynoszą wówczas rzetelne zaświadczenia z pieczątkami tajnych służb. Janusz Zemke przypomina, że kiedy wywiad był w strukturach wojska, na tego typu dokumentach widniała pieczątka z numerem jednostki wojskowej, który osobom postronnym nic nie mówił.

Tymczasem po ostatniej wpadce z kopertami, ujawnionej przez naszych reporterów, SWW tłumaczyła, że dokumenty związane z zatrudnieniem wysyłane są zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego.