Premier Marek Belka oczekuje wyjaśnień od szefa ABW w sprawie związków Aleksandra Naumana z tzw. aferą sprzętową. Wg "Rzeczpospolitej" na fikcyjnych darowiznach sprzętu dla szpitali Skarb Państwa stracił ok. 100 mln złotych.

"Rzeczpospolita" przypomina, że Naumann przez lata świadomie łamał ustawę antykorupcyjną, bo, chociaż był urzędnikiem państwowym, miał firmę w Szwajcarii.

Z kolei tygodnik "Newsweek" w najnowszym wydaniu pisze, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie zrobiła nic w innej także głośnej aferze. Szefowie ABW wiedzieli o możliwej korupcji Waldemara Deszczyńskiego, szefa gabinetu politycznego ministra Mariusza Łapińskiego - tego samego, którego prawą ręką w resorcie był Naumann.

Dopiero ubiegłoroczna publikacja "Rzeczpospolitej" zmusiła organa ścigania do zajęcia się tą sprawą. Łapiński pozostawał w bliskich kontaktach z szefami ABW. Wg ustaleń dziennikarzy w gorącym okresie afery - od końca lutego do końca maja ubiegłego roku - wielokrotnie ich odwiedzał. Ponadto 10 razy dzwonił do szefa ABW - Barcikowskiego i blisko 70 razy do jego zastępcy - Pawła Pruszyńskiego.

Sprawdźmy więc telefony, którymi chwali się ABW. Jest ich około stu w Polsce - mowa o aparatach telefonicznych odpornych na podsłuch. Kto używa takich telefonów i jak działają aparaty, posłuchaj w relacji reportera RMF Romana Osicy.