W Ministerstwie Zdrowia fałszowano dokumenty dt. budowy Laboratorium Frakcjonowania Osocza w Mielcu. To właśnie m.in. na podstawie zawartych w nich danych resort zerwał umowę ze spółką, która miała wybudować LFO.

W dokumentach przygotowanych na Komitet Rady Ministrów, a dotyczących inwestycji w Mielcu zmieniono cyfry. Przykład? W rubryce wydajność z jednego litra osocza zamiast 4,5 grama immunoglobiny wpisano 3,6.

Taka „pomyłka” całkowicie zmieniała projekt. Stawał się on po prostu nieopłacalny. W tym momencie analiza ekonomiczna musiała się rozejść. Poza tym – jak dodaje Zygmunt Nizioł - nie może być mowy o przypadku, bo cyfry zmieniono w rubrykach dotyczących także innych produktów.

Ponadto postarano się także dowody, które mogłyby stać się podstawą do zerwania umowy z LFO. Tu pomocny okazał się Waldemar Deszczyński i jego wiedeńskie spotkanie.

W marcu 2002 roku Deszczyński, oficjalny szef gabinetu politycznego ministra zdrowia Mariusza Łapińśkiego, złożył nieoficjalną wizytę w prywatnej firmie farmaceutycznej w Wiedniu. Reporterka RMF dotarła do dokumentów potwierdzających, że Waldemar Deszczyński w towarzystwie swojej asystentki nieoficjalnie odwiedził Octopharmę.

Przed kilku laty miał ciężki wypadek samochodowy. W związku z tym leczy się, jest okresowo badany w Wiedniu. Wtedy, kiedy był w Wiedniu, przy okazji spotkał się z przedstawicielem Octapharm - mówi Mariusz Łapiński. Chciał się dowiedzieć się, czy są jeszcze zainteresowani. Okazało się, że nie są.

Jednak wg dokumentów, które reporterka RMF otrzymała z Octopharm, firma była zainteresowana dalszą współpracą. Resort miał jednak swoje doniesienie, na podstawie których umowę z LFO zerwano. Od razu pojawiły się również informacje, że ministerstwo chce sprzedać fabrykę w Mielcu firmie związanej ze znanym biznesmenem działającym na Rynku Farmaceutycznym.

Frakcjonowanie osocza to gigantyczne pieniądze. Projekt od początku był polityczny; zaciekły bój toczyli o niego biznesmeni kojarzeni z Pałacem Prezydenckim z tymi kojarzonymi z ówczesnym premierem Leszkiem Millerem. W efekcie w Polsce nie powstała fabryka frakcjonująca osocze. Wybitne zasługi w tej sprawie położyli politycy, głównie z resortu zdrowia.