Helikopter, psy tropiące i kilkudziesięciu funkcjonariuszy – policja ścigają dwóch mężczyzn, którzy napadli na taksówkarza w Przyszowie koło Stalowej Woli.

Bandyci sterroryzowali "metalowym przedmiotem" kierowcę. Zabrali mu samochód, telefon i kurtkę. Porzucone auto, znaleziono kilka kilometrów dalej. Taksówkarzowi nic się nie stało, ale jest w szoku, co utrudnia stworzenie portretu pamięciowego napastników.