Młody mężczyzna napadł w piątek wczesnym popołudniem na bank w centrum Wrocławia. W placówce było kilka osób, nikomu nic się nie stało, ale skradziona została pewna suma pieniędzy.

Jak powiedział Wojciech Wybraniec z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, do napadu doszło przy ulicy Piłsudskiego. Około 30-letni mężczyzna, średniej budowy ciała, po godz. 13 wszedł do oddziału banku. Na głowie miał czapkę z daszkiem, miał też przyciemniane okulary - zrelacjonował Wybraniec.

Mężczyzna wyjął przedmiot przypominający broń palną i zmusił obsługę banku do wydania mu pieniędzy. Nie wiemy jednak jeszcze co to dokładnie był za przedmiot, ani ile pieniędzy zostało skradzionych - dodał Wybraniec.

W placówce było kilku pracowników i jeden lub dwóch klientów; nikomu nic się nie stało. Z pierwszych relacji świadków wynika, że złodziej uciekł pieszo.

Na miejscu trwa przesłuchiwanie świadków i zabezpieczanie śladów. Rysopis mężczyzny przekazany został policjantom w całym mieście; trwa pościg za rabusiem.