Nie żyje Stanisław Soyka - wybitny wokalista i kompozytor. Miał 66 lat. Jego piosenki pozostaną w pamięci i sercach kilku pokoleń słuchaczy.

Informację o śmierci Stanisława Soyki potwierdził RMF FM jego menadżer Tomasz Koperwas. 

Stanisław Soyka miał w czwartek wystąpić na Top of The Top Sopot Festival 2025. 

"Podczas koncertu "Orkiestra Mistrzom" dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Stanisława Soyki, który miał także wystąpić podczas dzisiejszego wieczoru.

Poruszeni tragedią i ze względu na ogromny szacunek dla Artysty i rodziny przerwaliśmy transmisję telewizyjną z festiwalu. W imieniu wszystkich artystów i twórców festiwalu składamy najbliższym najszczersze wyrazy współczucia" - poinformowała telewizja TVN, organizująca imprezę. 

Stanisław Soyka był wokalistą jazzowym, pianistą i kompozytorem. Urodził się w 1959 r. Ukończył Wydział Kompozycji i Aranżacji Akademii Muzycznej w Katowicach.

Te piosenki Soyki zostaną z nami na zawsze

Stanisław Soyka był znany m.in. za sprawą takich piosenek jak "Tango Memento Vitae", "Cud niepamięci" czy "Tolerancja".

Soyka wielokrotnie sięgał po teksty wybitnych poetów - od sonetów Williama Szekspira po wiersze Czesława Miłosza i Agnieszki Osieckiej. W jego dorobku znajdują się zarówno autorskie płyty popowe, jak i jazzowe oraz chóralne projekty oratoryjne.

W czasie swojej długoletniej kariery Stanisław Soyka współpracował z wieloma popularnymi artystami. Można wśród nich wymienić m.in. Michała Urbaniaka, Wojciecha Karolaka, Tomasza Stańkę, ale też Czesława Mozila, Paulinę i Natalię Przybysz czy Grzegorza Turnaua. Z tym ostatnim nagrał piosenkę "Soplicowo", która promowała film "Pan Tadeusz" Andrzeja Wajdy. 

"Nie śpiewam, by się popisać"

W czerwcu 2011 roku Stanisław Soyka został uhonorowany nagrodą Grand Prix Krajowego Festiwalu Piosenki w Opolu za całokształt twórczości. Otrzymał również swoją gwiazdę w opolskiej Alei Gwiazd. W 2020 otrzymał nagrodę 100-lecia ZAiKS-u.

Jak przypomniano na stronie internetowej zmarłego artysty, w jednym z licznych wywiadów Soyka powiedział: "Nie gram dla fajerwerków, nie śpiewam, by się popisać". 

Moją ambicją i pragnieniem jest, by mój śpiew, moje pieśni dodawały otuchy, podnosiły na duchu tych, którzy przychodzą mnie słuchać. Chcę by wychodzili z koncertu pogodni i umocnieni - podkreślał Soyka.