"Jest w tym zakresie oczywiście oficjalne stanowisko MSZ - protest państwa polskiego; konsul był na miejscu" - tak doradca prezydenta Andrzeja Dudy Paweł Mucha skomentował w Polsat News usunięcie polskiej flagi z cmentarza wojennego w Katyniu. "To są takie akty wrogości, które pokazują, że Rosjanie mają świadomość tego, że obrona Ukrainy nie byłaby możliwa w takim zakresie i w takim czasie, gdyby nie wsparcie Zachodu" - dodał.

O sprawie usunięcia flagi z polskiego cmentarza wojennego w Katyniu informował niezależny rosyjski portal Meduza, przytaczając słowa mera Smoleńska Andrieja Borisowa z portalu społecznościowego umieszczone wraz ze zdjęciem dwóch masztów flagowych - jednego z flagą Rosji i drugiego - pustego, z przystawioną drabiną.

"Wyrażę ogólną opinię. Nie może być polskich flag na rosyjskich cmentarzach! A po jawnie antyrosyjskich wypowiedziach polskich polityków - tym bardziej. Uważam, że ministerstwo kultury podjęło jedynie słuszną decyzję - należy zdjąć flagę Polski. Katyń to rosyjski cmentarz, to rosyjska historia" - napisał pod zdjęciem mer Smoleńska.

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn powiedział w sobotę PAP, że usunięcie polskich flag z polskich cmentarzy wojennych w Katyniu i Miednoje to kolejny akt wrogości Kremla i element antypolskiej kampanii, prowadzonej od wielu lat. Nasi partnerzy z NATO dostali kolejny dowód na słuszność naszych ocen. Rosja pozostaje krajem zainteresowanym dalszą eskalacją relacji z Zachodem - podkreślił.

Kaczyński: Na akty chamskie nie należy odpowiadać podobnymi

Usunięcie polskiej flagi z cmentarza w Katyniu skomentował w czasie wizyty w Inowrocławiu prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Odczytuje to jak każdy w tej sytuacji. Próbują się za naszą pomocą dla Ukrainy zemścić. Ale mogę powiedzieć jedno. Na akty niekulturalne, po prostu chamskie, nie należy odpowiadać podobnymi. Tak, jak i w życiu - podkreślił. Będziemy oczywiście kontynuować akcję dekomunizacji do końca w naszej przestrzeni publicznej - zadeklarował.

Ja osobiście i to nie ukrywam od przeszło 30 lat - kiedy ta sprawa stała się aktualna - byłem zwolennikiem tego, żeby szczątki naszych bohaterów, ale ze wszystkich cmentarzy, nie tylko z Katynia przenieść do Polski i gdzieś na wschodzie stworzyć taki potężny kopiec. Kopiec, który byłby jednocześnie cmentarzem. Na poszczególnych jego piętrach byłyby tablice poszczególnych zamordowanych i tam, gdzie jest to możliwe, także ich szczątki - tłumaczył Kaczyński. Sądzę, że jest to najlepsze wyjście. Kiedyś może Rosjanie by się na to zgodzili, dzisiaj pewnie nie, ale jak przegrają tę wojnę to może się zgodzą. Ja jestem za tym - dodał.

"Dwie flagi - rosyjska i polska - były symbolami przyjaźni"

Zdjęcie polskich flag z cmentarzy wojennych w Katyniu i Miednoje jest spowodowane polityką Polski wobec Rosji. Dwie flagi - rosyjska i polska - były symbolami przyjaźni między naszymi krajami. To, co się dzieje dziś, nie ma nic wspólnego z przyjaźnią - powiedziała w wypowiedzi dla portalu rbc.ru dyrektor Muzeum Współczesnej Historii Rosji Irina Wielikanowa.

Polska prowadzi otwarcie wrogą politykę wobec Federacji Rosyjskiej. To zarówno cyniczne burzenie pomników radzieckich żołnierzy-wyzwolicieli, jak też poparcie dla antyrosyjskiego reżimu na Ukrainie, włącznie z bezpośrednimi dostawami broni dla ukraińskiego wojska, chamskie występki w stosunku do naszych dyplomatów, niedopuszczalne wypowiedzi kierownictwa polskiego państwa wobec rosyjskiej kultury - oceniła dyrektor instytucji, która sprawuje nadzór nad zespołami memorialnymi w Katyniu i Miednoje.

W porozumieniu międzyrządowym z 1994 roku zagadnienie polskiej flagi na cmentarzach wojennych "Katyń" i "Miednoje" nie jest omawiane - podkreśliła Wielikanowa.