Jest reakcja rosyjskiego MSZ na decyzję szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego o zamknięciu konsulatu Federacji Rosji w Krakowie. MSZ Rosji oskarżyło w poniedziałek Polskę o "niszczenie relacji". Zagroziło "adekwatną odpowiedzią". Konsulat w Krakowie ma zostać zamknięty w związku z dowodami na udział służb rosyjskich w ubiegłorocznym podpaleniem centrum handlowego w Warszawie.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oznajmiła, że "Warszawa świadomie niszczy relacje" między krajami i działa "przeciwko interesom obywateli". Dodała następnie: "adekwatna odpowiedź na te nieadekwatne kroki nastąpi wkrótce".

Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek, że zdecydował o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie. To reakcja na dowody, iż ubiegłoroczny pożar Centrum Handlowego Marywilska 44 to efekt działania służb specjalnych Rosji. 

W niedzielę wieczorem premier Donald Tusk, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar oraz minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak przekazali, że to Rosjanie odpowiadają za pożar Marywilskiej 44. 

"Na podstawie zgromadzonych dowodów wiemy, że pożar był efektem podpalenia dokonanego na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Mamy pogłębioną wiedzę na temat zlecenia i przebiegu podpalenia oraz sposobu jego dokumentowania przez sprawców. Działania ich były organizowane i kierowane przez ustaloną osobę przebywającą w Federacji Rosyjskiej. Część sprawców przebywa już w areszcie, pozostali są zidentyfikowani i poszukiwani. Prokuratura, Policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego kontynuują czynności śledcze i operacyjne mające na celu ich ujęcie" - przekazali.

Rosja - poza ambasadą w Warszawie - miała jeszcze konsulaty w Poznaniu, Gdańsku i Krakowie. W październiku ub. roku Sikorski zdecydował o wycofaniu zgody na działania konsulatu w Poznaniu - w reakcji na wrogie rosyjskie działania hybrydowe.