"Kryzys sztabu związany z mieszkaniem Karola Nawrockiego trwał na pewno za długo. Zabrakło jasności w przekazie i był chaos komunikacyjny. Takie sprawy najlepiej zamykać od razu"- powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Krzysztof Łapiński, ekspert ds. PR i były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, pytany o to, czy w związku z aferą mieszkaniową Karol Nawrocki stracił szansę na wygranie wyborów prezydenckich. "Kandydat PiS był 'grillowany' przez kilka dni, temat mieszkania Nawrockiego należało zamknąć jak najszybciej"-dodał.
Sytuacje kryzysowe zawsze zdarzają się w kampanii, ale zawsze jest taka zasada, żeby reagować na to szybko, proaktywnie i precyzyjnie wytłumaczyć fakty i przechodzić do kontrofensywy. Tutaj zabrakło przede wszystkim jasności w przekazie. Był chaos komunikacyjny, no i pewne rzeczy trwały wiele dni - powiedział w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Krzysztof Łapiński, ekspert ds. PR i były rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy, pytany o to, czy w związku z aferą mieszkaniową Karol Nawrocki stracił szansę na wygranie wyborów prezydenckich.
Jak dodał, zwłaszcza, że to jest taki temat, który nie dotyczy jakichś skomplikowanych spraw międzynarodowych czy ekonomicznych. To jest temat dość prosty do wytłumaczenia. Pewnie gdyby ludzie usłyszeli, że chodzi o jakieś kwestie, nie wiem, na 100 milionów, czy jakichś podatków i innych rzeczy bardziej skomplikowanych, pewnie bym na to machnęli ręką. A tutaj jednak był temat, który można w kilkanaście sekund opowiedzieć sąsiadowi stojąc czy jadąc windą.
Zdaniem gościa Piotra Salaka zabrakło sprawnego przepływu informacji. Kandydat był na spotkaniach, pytanie czy sztab miał wiedzę - podkreślał.
Może uznali, że wszystko jest w tych kwitach ok i nie ma co się przejmować. Kontrkandydaci sprawili wszystko, żeby temat istniał w mediach i żeby nie był od razu wytłumaczony w sposób jasny i precyzyjny (...) Dzisiaj temat pojawi się jeszcze w czasie debaty - stwierdził Łapiński.
Jego zdaniem temat kawalerki podciął skrzydła Nawrockiemu w kampanii, ale nie przesądził jej wyniku. Dopytywany o atak Sławomira Mentzena odpowiedział, że "to w polityce normalna rzecz".
To jest polityka, a on uznał, że to jest jeszcze może ten moment, kiedy mając w sondażach 15-16 proc. to może zaatakuje, bo to jest szansa na drugą turę. Przecież on walczy o swoje miejsce, walczy o głosy przede wszystkim dla siebie - mówił gość Radia RMF24.
Łapiński dopytywany o scenariusze na drugą turę mówił przede wszystkim o tym, że poparcie wyrażone przez przegranego w pierwszej turze kandydata nie oznacza, że wszystkie głosy zostaną przetransferowane na wskazaną przez niego osobę.
Najważniejsze będą proporcje, bo ja zawsze mówiłem, że tutaj będzie taka sytuacja, że część pójdzie, zagłosuje na Trzaskowskiego, część na Nawrockiego, część nie pójdzie wcale. Pytanie w jakich proporcjach? Może sztab Karola Nawrockiego nie atakuje Sławomira Mentzena, bo nie chce zrazić jego wyborców. Kluczowi będą też głosujący na Magdalenę Biejat i Szymona Hołownię - tłumaczył.