Kodeks karny czeka radykalna zmiana! Broniąc się przed bandytą w domu, nie poniesiemy kary, jeśli przestępcę zranimy albo nawet zabijemy – informuje sobotni „Dziennik”, relacjonując projekt resortu sprawiedliwości, który w ciągu 2 miesięcy trafi do Rady Ministrów, a następnie do Sejmu.

Jeżeli ktoś nie opuszcza mojego domu na wezwanie, to mam prawo zakładać, że chce popełnić zamach na moje życie. To napastnik powinien ponosić ryzyko napadu - mówi wiceminister Andrzej Kryże. I dodaje: Napadnięty nie może czekać, aż przestępca go zabije. (…) Ochrona, żeby była skuteczna, musi być bardziej intensywna niż atak.

Warto dodać, że od dawna takie prawo obowiązuje m.in. w Stanach Zjednoczonych i Belgii.

Obecnie prawo ogranicza możliwość obrony koniecznej. W kodeksie karnym znajduje się zapis, że nie można użyć środków zbyt silnych w porównaniu do grożącego niebezpieczeństwa.