18 kwietnia 1025 roku, najprawdopodobniej w Niedzielę Wielkanocną, Bolesław Chrobry został koronowany na pierwszego króla Polski – przypomina na swoich stronach internetowych Urząd Miejski w Gnieźnie. Symbolami tej władzy Chrobrego są miecz i włócznia. I właśnie ich śladem podążył reporter RMF FM Paweł Konieczny.

Gnieźnieński urząd miejski, prowadzący stronę internetową gniezno2025.pl, która jest poświęcona 1000-leciu rocznicy koronacji pierwszego z królów Polski, podkreśla, że "choć dokładna data koronacji nie jest pewna, Wielkanoc 1025 roku jest powszechnie przyjmowana jako prawdopodobny dzień tej historycznej chwili".

A koronacja Bolesława Chrobrego na pierwszego króla Polski miała ogromne znaczenie dla naszego kraju - symbolizowała uznanie jego suwerenności oraz umocnienie pozycji na arenie europejskiej jako chrześcijańskiego królestwa.

Magistrat wskazuje na datę 18 kwietnia 1025 roku.

Dziś, 18 kwietnia 2025 roku, tysiąc lat po tym wydarzeniu, opowiemy o symbolach, wokół których kształtowała się polska państwowość. To włócznia i miecz.

Włócznia, czyli "najważniejsza pamiątka, jaka przetrwała"

Szczególną pamiątką po koronacji sprzed tysiąca lat jest replika włóczni św. Maurycego.

Mówił o niej Dariusz Nowacki, kurator kolekcji złotnictwa Zamku Królewskiego na Wawelu w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Koniecznym.

Nazwał ją "najważniejszą pamiątką, jaka przetrwała", która ma "właściwie status relikwii, będącej kopią świętej włóczni związanej z męką Chrystusa".

Owa kopia powstała z woli cesarza Ottona III, który wybrał się z pielgrzymką do grobu świętego Wojciecha w Gnieźnie. Doszło do wręczenia owej włóczni, do szczególnego wyróżnienia księcia Bolesława Chrobrego przez cesarza - mówi Dariusz Nowacki.

Jak dodaje, włócznia jest przechowywana na co dzień w skarbcu katedralnym, a od czasu do czasu eksponowana w muzeum.

Kurator z Zamku Królewskiego na Wawelu podkreśla, że "niestety insygniów z tej pierwszej koronacji, jak i z koronacji następców Bolesława Chrobrego nie mamy, one zniknęły".

Właśnie z tego względu ten skarb, czyli włócznia świętego Maurycego, jest czymś zupełnie wyjątkowym - zaznacza.

Zdumiewająca opowieść z czasów drugiej wojny światowej

Dariusz Nowacki zwraca uwagę na to, że "miarą tego, jak wyjątkowym zabytkiem jest włócznia św. Maurycego jest to, co zrobili hitlerowcy w czasie II wojny światowej".

Swoim zwyczajem wypożyczyli ją -  to znaczy zostawili kwit w katedrze na Wawelu, wypożyczyli tę włócznię do badań, aby ją zawieźć do Wiednia i porównać ze świętą lancą ze skarbca cesarskiego. Po czym, co było zdumiewające dla wszystkich obserwatorów, zwrócili z powrotem, czyli dokonawszy tych swoich swoistych ceremonii, trochę naukowych, trochę neopogańskich, później zdecydowali się jednak zwrócić tę cenną pamiątkę historyczną do tego prawowitego miejsca, w którym przetrwała i II wojnę światową, i późniejsze zawieruchy - opowiada ekspert.

Więcej o niezwykłej włóczni dowiecie się z rozmowy z Dariuszem Nowackim:

Miecz, czyli Szczerbiec

Opowiedzmy o drugim ważnym symbolu - mieczu koronacyjnym królów Polski. Nosi on nazwę Szczerbiec.

Jak jednak przyznaje prof. Andrzej Betlej, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu, z którym rozmawiał nasz reporter, ma - tylko i aż - "znaczenie symboliczne". Miecz powstał znacznie później - wyjaśnia.

Jest to miecz - jak mówi prof. Betlej - "z pewnością koronacyjny". Począwszy od Władysława Łokietka, wszyscy królowie polscy byli nim koronowani z wyjątkiem trzech monarchów. Władysław Jagiełło, August III i Stanisław Leszczyński nie byli koronowani tym mieczem - zaznacza.

Patrzymy na miecz, który pokazuje ciągłość funkcjonowania organizmu państwowego, począwszy od tego symbolicznego momentu pierwszej koronacji aż po dzień dzisiejszy. On padł łupem Prusaków w końcu XVIII wieku, przechodził później przez cały XIX wiek przez różne koleje losu, znajdował się w różnych rękach. Mimo to jest to cały czas jest ten sam miecz, który tak naprawdę ma niewiarygodne znaczenie - wyjaśnia dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.

Dlaczego więc ten miecz jest łączony z Bolesławem Chrobrym? Wyjaśnia to prof. Andrzej Betlej.

Chodzi o inskrypcję na przedmiocie, która identyfikowała go jako miecz księcia Bolesława.

Prawdopodobnie chodziło o przedstawiciela dynastii Piastów, ale późniejszego. Badacze się spierają, czy Bolesława Pobożnego, czy jego kuzyna. Natomiast mamy do czynienia ze znakiem, który jest powszechnie rozpoznawalny - dodaje.

Dyrektor podkreśla, że Marcello Bacciarelli namalował portret Bolesława Chrobrego właśnie z wyobrażeniem tego miecza. W ten sposób ta legenda, o której wspomniałem na początku, została usankcjonowana historycznie i właściwie wizualnie - dodał.

Posłuchajcie całej rozmowy o Szczerbcu z prof. Andrzejem Betlejem: