Wewnątrzpolityczne i wewnątrzrosyjskie przedsięwzięcie, na którym polska i litewska nieobecność nie jest niczym szczególnym – tak o obchodach 750-lecia Kaliningradu wypowiedział się rosyjski prezydent, Władimir Putin.

Putin mianem „dziennikarskich wymysłów” określił informację, że prezydenci Polski i Litwy nie zostali zaproszeni na uroczystości w Kaliningradzie. Jednocześnie stwierdził, że ewentualny przyjazd Aleksandra Kwaśniewskiego i Valdasa Adamkusa byłby „innowacją w stosunkach międzynarodowych”.

Na konferencji prasowej w Swietłogorsku rosyjski przywódca stwierdził, że liderzy państw rozwiązują swoje problemy w taki sposób, jaki uznają za stosowny. Dodał, że tego rodzaju spotkanie nie przewidywało udziału „państw trzecich”. - Gdy zbierają się trzy państwa w ramach Trójkąta Weimarskiego, a w spotkaniach uczestniczy prezydent Polski, nam nawet przez myśl nie przychodzi wtrącać się do tego - tłumaczył powody polskiej nieobecności w Kaliningradzie Putin. Jednocześnie zwrócił uwagę, że na uroczystości przyjechało kilka delegacji zarówno z Polski, jak i Litwy.

Jednak w obchodach wziął udział prezydent Francji, Jacques Chirac, a także kanclerz Niemiec, Gerhard Schroeder. Wedle słów rosyjskiego prezydenta, jego spotkanie z liderami Niemiec i Francji jedynie towarzyszyło obchodom.

Już wcześniej doradca prezydenta Putina mówił, że na kaliningradzkie obchody zaproszono „tylko przyjaciół”, ponieważ chodzi tu o „święto narodu rosyjskiego”.