W poniedziałek do wrocławskiego sądu trafi akt oskarżenia dotyczący niegospodarności, jakich mieli się dopuścić były prezes PZPN Michał Listkiewicz, były wiceprezes Związku Eugeniusz K. i były sekretarz generalny Zdzisław K. Oprócz nich w akcie oskarżenia widnieją nazwiska właścicieli i działaczy Widzewa Łódź.

Były prezes PZPN Michał Listkiewicz jest oskarżony o ukrycie przed egzekucją komorniczą siedmiu milionów złotych. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Bardzo się cieszę, że ta sprawa w końcu zostanie wyjaśniona. Ciągnie się ona już ponad trzy lata, a całe zdarzenie miało miejsce ponad 10 lat temu, więc dobrze, że w końcu zmierza ku końcowi - skomentował sytuację były prezes PZPN, który nie przyznaje się do winy.

Zaczęło się w 2000 roku

Listkiewicz i ośmiu innych działaczy piłkarskich staną przed sądem za działanie na szkodę wierzycieli Widzewa Łódź. W 2000 roku ówczesny szef PZPN zdecydował bowiem, że należne Widzewowi 7 milionów złotych z konta PZPN zostanie przelane nie na konto klubu, ale na konto niemieckiej spółki, która należała do właściciela drużyny.

Widzew miał w tym czasie ogromne długi, m.in. w Urzędzie Skarbowym i w bankach, więc gdyby te pieniądze trafiły na konto klubu, przejąłby je komornik. Tymczasem dzięki decyzji Listkiewicza wierzyciele nie dostali ani grosza.

Sprawa stała się głośna w 2009 roku. Listkiewicz został wtedy zatrzymany i usłyszał zarzut niegospodarności. Nie przyznał się do winy. Na wolności pozostał dzięki wpłaceniu 60 tysięcy złotych kaucji.

Wierzchołek góry lodowej

Ta sprawa to tylko jedna z afer, jakie w ostatnich latach wybuchły wokół PZPN i polskiego futbolu.

Kilka miesięcy temu głośno było o tzw. aferze taśmowej. Burzę wywołała publikacja nagrań, które miały sugerować, że szef PZPN Grzegorz Lato i ówczesny sekretarz Związku Zdzisław Kręcina mogli dopuścić się korupcji przy jednym z przetargów na budowę nowej siedziby Związku. Sprawa zakończyła się odwołaniem ze stanowiska Kręciny. Decyzję podjął zarząd PZPN - jak twierdził Lato: na jego wniosek.

Od kilku lat ciągnie się też sprawa korupcji w polskiej piłce nożnej. Jej kluczową postacią jest Ryszard F., pseudonim "Fryzjer", którego prokuratorzy uważają za organizatora procederu sprzedawania i kupowania meczów w polskim futbolu. Założona i kierowana przez niego grupa przestępcza miała działać w latach 2003-2006. Pod koniec lutego proces w tej sprawie został odroczony, bo na sali rozpraw nie pojawili się główni oskarżeni - wśród nich "Fryzjer". Generalnie aktem oskarżenia w tej sprawie objęto 113 osób.

To niejedyny korupcyjny proces "Fryzjera". W 2009 roku został skazany na 3,5 roku więzienia w związku z ustawianiem meczów Arki Gdynia, ale ze względu na zły stan zdrowia wciąż nie trafił za kratki.

Śledztwo w sprawie korupcji w polskiej piłce toczy się od 2005 roku. Zarzuty usłyszało już około pół tysiąca ludzi.