Popołudniowy, komunikacyjny koszmar kierowców na obwodnicy Krakowa. Kilkukilometrowy korek zaczynał się już za bramkami w Balicach w stronę Rzeszowa.

O 17:15 drogowcy znowu zamknęli jeden pas ruchu w stronę Rzeszowa na autostradowej obwodnicy Krakowa. Wcześniej przez kilka godzin tworzyły się tam potężne korki. Drogowcy otworzyli przed godziną 16 oba pasy ruchu w okolicach węzła Tynieckiego, ale niestety nie doprowadziło to do rozładowania korka.

Zwężone są też pasy w stronę Katowic i tam także tworzyły się korki. To ślimacze tempo - irytował się jeden z kierowców.

A4 to jest tragedia. Do tego korek jest na pasie, który jest w remoncie, a nie widać, że tam się coś dzieje - skarżą się inny, któremu już udało się zjechać z autostrady.

Rzeczniczka małopolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad mówiła, że zmiana organizacji ruchu miała pierwotnie zakończyć się dziś około 7 rano. Niestety drogowcy zaczęli prace wczoraj o godzinie 20:00, ale nie zdążyli przez noc zwieźć betonowych rozgraniczników. 

Wieczorem korek się rozładował.

Niestety, remont na węźle Tynieckim ma potrwać do końca października.