Posłowie Lewicy złożyli do prokuratury zawiadomienie "na rapującego o zabijaniu przeciwników politycznych" posła Konfederacji Janusza Korwin-Mikkego. Chodzi o klip, w którym Korwin-Mikke śpiewa, że "pieprzeni socjaliści mają wisieć zamiast liści".

Posłowie Lewicy ocenili, że "inicjatywa polskich raperów na rzecz walki z koronawirusem #hot16challenge stała się pretekstem do siania mowy nienawiści".

Klip, jaki z tym hasztagiem zamieścił na Youtube poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke zawiera m.in. wypowiedzi nawołujące do wieszania, szatkowania czy "obcinania jaj albo gorzej" przeciwnikom politycznym, demokratom czy socjalistom. Korwin-Mikke mówi o nich per "zwyczajne szmaty", strzelając z pistoletu czy wymachując nożem - czytamy w ich oświadczeniu.

Posłanka Lewicy Hanna Gill-Piątek stwierdziła, że "nie ma zgody na jawne podżeganie do zabójstwa, czy aktów przemocy wobec przeciwników politycznych" i dodała, że "tak zginęli" pierwszy prezydent II RP Gabriel Narutowicz, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz czy zastrzelony dziesięć lat temu w Łodzi w biurze poselskim PiS Marek Rosiak. To nie są żarty, tylko paragrafy. Liczymy na szybką reakcję organów ścigania - podkreśliła Gill-Piątek.

"Korwin-Mikke wykorzystał akcję charytatywną podżegając do nienawiści"

Posłanka Lewicy Monika Falej oceniła, że Korwin-Mikke wykorzystał akcję charytatywną podżegając do nienawiści. Padają takie słowa, jak "pieprzeni socjaliści mają wisieć zamiast liści", czy "Trzeba wziąć takiego drania, obciąć jaja albo gorzej". Takie wypowiedzi w ustach posła oznaczają, że możemy zacząć bać się o własne życie. Faszyści w garniturach nie mogą być tolerowani w przestrzeni publicznej! - stwierdziła.

Zdaniem posłanki Lewicy Katarzyny Kotuli, jeden z liderów Konfederacji "w uwielbianej przez siebie konwencji skandalisty miesza Boga z bronią i życzy ludziom o innych poglądach śmierci". Niestety właśnie dołączył do tych, o których Julian Tuwim pisał po zabójstwie Narutowicza, że "krzyż mieli na piersiach, a browning w kieszeni". Smutne, że musi uciekać się do takich brzydkich chwytów, żeby tylko pozostać w polityce - stwierdziła Kotula.

Lewica poinformowała, że jej poseł Maciej Kopiec złożył do Komisji Etyki Poselskiej wniosek o ukaranie Korwina-Mikkego i zaapelował do niej o "zdecydowaną reakcję".
Przez 30 lat obecności na scenie politycznej Korwin-Mikke nie nauczył się elementarza parlamentaryzmu, stosuje mowę nienawiści, nawołuje do mordowania ludzi i cynicznie wykorzystuje swoją pozycję do szkalowania osób o odmiennych poglądach politycznych. Stanowczo protestuję przeciwko głoszeniu tez, jakoby Polki i Polacy nie zgadzający się z poglądami Konfederacji byli "szmatami" - argumentował Kopiec.

Poseł Robert Obaz zwrócił uwagę, że #Hot16challenge, gdzie Korwin-Mikke zamieścił swój klip, jest "pozytywną akcją zachęcającą do pomagania", a jej głównym celem jest wsparcie wszystkich służb, które mierzą się w walce z koronawirusem". Tymczasem - jak ocenił Obaz - "Korwin Mikke swoim występem zaprzeczył tej szczytnej idei", a "zaintonowanie i wielokrotne powtórzenie w tekście piosenki: "zamiast liści będą wisieć socjaliści", jest jawnym nawoływaniem do zabijania".

Czas wreszcie zatrzymać to szaleństwo. Nie ma zgody na taką postawę i język w życiu publicznym - dodała posłanka Katarzyna Ueberhan.

Klub Lewicy poinformował, że "zawiadomienie o popełnieniu przez Korwin-Mikkego przestępstwa z art. 119 par. 1 Kodeksu karnego" złożyli do Prokuratury Rejonowej w Otwocku posłowie Monika Falej, Hanna Gill-Piątek, Anita Kucharska-Dziedzic, Maciej Kopiec, Katarzyna Kotula, Paweł Krutul, Robert Obaz, Marek Rutka, Katarzyna Ueberhan. 

Korwin-Mikke: Brak poczucia humoru

Posądzanie mnie o namawianie do przemocy to wyraz "braku poczucia humoru i poczucia realizmu" - tak Janusz Korwin-Mikke skomentował złożenie przez posłów Lewicy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa. Chcę podkreślić, że socjalizm i demokracja są zagrożeniem dla ludzkości. I te zwroty (w klipie) służą podkreśleniu tej jasnej i prostej tezy, którą powtarzam od 60 lat. Więc nie rozumiem, dlaczego teraz oni się obudzili. Przecież nie mówię niczego nowego - powiedział w rozmowie z PAP.

Według niego, posłowie Lewicy nie kierowali wcześniej zawiadomień do prokuratury przeciwko niemu, gdyż uważali takie poglądy za "marginalne". Myśleli, że nikt na nie uwagi nie zwraca, a teraz są już ponad trzy miliony wyświetleń mojego utworu na różnych forach, więc ich szlag trafił - dodał.

Na uwagę, że po jego słowach i strzelaniu z pistoletu mogli rzeczywiście poczuć się zagrożeni, polityk powiedział, że nie wierzy w to, bo - jak mówił - "aż tacy głupi to chyba nie są". Wyjaśnił też, że w klipie korzystał z pistoletu startowego.

Pytany, do kogo właściwie kieruje słowa: "Po wsadzeniu już za kraty ostatniego demokraty, socjalistów poszatkuję, bo to są zwyczajne szmaty. Ja pierniczę różne PiS-y, które żrą z państwowej misy, choćby były zjednoczone, ale lecą w lewą stronę", Korwin-Mikke przyznał, że do demokratów i socjalistów i ocenił, że PiS "jest bardziej lewicowe niż SLD".

Na uwagę, że zdaniem posłów Lewicy, "krąg osób, na szkodę których popełnił przestępstwo" może obejmować 2,3 mln wyborców, którzy oddali na nich głos, Korwin-Mikke podkreślił: "Uważam demokrację za bardzo poważne zło, a socjalistów za wrogów ludzkości. Więc jeżeli bym miał objąć władzę i chcieliby się mi przeciwstawić, to na pewno bym się nie zawahał". Pytany, przed czym by się nie zawahał, odpowiedział: "Na razie do ‘internatu’ (internowania - PAP), tak jak gen. Wojciech Jaruzelski zrobił ze mną".

Na uwagę, że zgodnie z art. 119 Kodeksu karnego, na który powołują się posłowie Lewicy, może mu grozić kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, odparł: "Nie mam nic przeciwko temu, żeby posiedzieć trochę na koszt podatnika. Więzienia są teraz dużo lepsze niż za komuny, a że trochę schudnę przy okazji, to jest duży plus".