Komandosi morscy z Jednostki Specjalnej Formoza nie pierwszy raz włączyli się w działalność Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku jednak zrobili to w nietypowy sposób. Po raz pierwszy opowiedzieli o sobie więcej i pokazali swoje wyposażenie.

W Gdyni zobaczyć można było uzbrojenie Formozy i komandosów ubranych w typowe "mundury" wykorzystywane w trakcie ich służby. Mamy tu komandosów w wersji taktyka zielona - czyli działania na lądzie, oraz w wersji taktyka niebieska, czyli działania podwodne - tłumaczył naszemu reporterowi kapitan Tomasz Króilk, rzecznik prasowy Jednostki Specjalnej Formoza. Dodał, że w tym drugim przypadku strój żołnierza waży mniej więcej 40 kilogramów, pływanie w nim jest więc nie lada wyzwaniem. Nasz model ma aparat tlenowy typu Amfora. Butla z czystym tlenem i butla z azotem, czyli 40 procent tlenu. Umożliwia to bezpieczne działanie do 32 metrów głębokości. Oprócz tego kamizelka asekuracyjna - zabezpiecza nurka, w razie jakby była jakaś awaria, daje zapas czynnika w postaci powietrza, bądź utrzymywanie pływalności w toni wodnej - opisywał jeden z żołnierzy. Kombinezon i sprzęt do nurkowania to oczywiście nie wszystko. Do tego dochodzi jeszcze nóż, płetwy, maska, kompas z pulpitem nawigacyjnym oraz broń. Oczywiście w zasobniku musi być też inny sprzęt, amunicja, typu ciuchy na przebranie się.... Około 40 kilogramów się nazbiera tego wszystkiego. Tutaj bardzo ciężka jest amunicja. A tej amunicji naprawdę nieraz w zależności od wykonywanych zadań musimy wziąć sporo - tłumaczył komandos.

Formoza wchodzi w skład Wojsk Specjalnych RP. Powstała 38 lat temu. Zajmuje się wykonywaniem morskich operacji specjalnych. Przez wiele lat fakt jej istnienia był utrzymywany w tajemnicy. Do 2007 roku Formoza należała do struktur Marynarki Wojennej.