Dwóch prezesów firm paliwowych z województwa lubuskiego zatrzymali policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Krakowska prokuratura zarzuciła im, że kupowali w Rafinerii Trzebinia produkty ropopochodne, mieszali je a potem sprzedawali jako pełnowartościowe paliwo.

Jakość tego paliwa zagrażała bezpośrednio funkcjonowaniu silnika. Mamy dowody wskazujące na to, że w kilkudziesięciu przypadkach samochody po zatankowaniu tego paliwa przestały funkcjonować - mówi prokurator Jerzy Balicki.

Zdaniem prowadzących śledztwo skarb państwa stracił na tym oszustwie prawie 9 milionów złotych.