Kilkuset związkowców z kolejarskiej "Solidarności" pikietuje przed Kancelarią Premiera. Kolejarze domagają się zachowania przywilejów emerytalnych. Chodzi m.in. o utrzymanie dotychczasowego wieku przejścia na emeryturę. Kobiety na kolei pracują teraz kobiety do 55. roku życia, mężczyźni do 60., rząd chce to zmienić.

Kolejarze będą pracowali - kobiety do 60 lat, mężczyźni do 65 – to jest zagrożenie do bezpieczeństwa pasażerów, bo z roku na rok, sprawność fizyczna każdego z nas spada - mówi Stanisław Kogut z kolejarskiej „Solidarności”.

Protestujący zapowiadają, że będzie ich półtora tysiąca, ale te zapowiedzi wydają się przeszacowane. Liczebność będzie jednak ważna w akcji, do której ma dojść na przełomie czerwca i lipca. Kolejarze zapowiadają, że jeżeli rząd nie spełni ich postulatów, przeprowadzą wtedy strajk na kilku wybranych węzłach kolejowych.

Zgodnie z rządowym projektem ustawy o emeryturach pomostowych, przywileje emerytalne miałaby stracić większość kolejarzy. Tzw. pomostówki objęłyby tylko te osoby, które pracują w najbardziej szkodliwych warunkach, m.in. maszynistów.