Pierwsze czytanie projektu noweli ustawy o Sądzie Najwyższym odbędzie się w czwartek o godz. 16:30, na kolejnym posiedzeniu Sejmu, które kontynuowane będzie we wtorek 20 grudnia - poinformował PAP szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka.

W czwartek Sejm rozpocznie kolejne, 69. posiedzenie, poświęcone przede wszystkim projektowi ustawy budżetowej na 2023 r. Oprócz budżetu posłowie przeprowadzą, jak poinformował PAP szef CIS Andrzej Grzegrzółka, pierwsze czytanie projektu noweli ustawy o Sądzie Najwyższym, autorstwa PiS. Odbędzie się ono o godz. 16.30.

Grzegrzółka poinformował również, że rozpoczynające się w czwartek posiedzenie kontynuowane będzie we wtorek 20 grudnia.

Nowela ustawy o Sądzie Najwyższym jest kluczowa, by Komisja Europejska zgodziła się na wypłacenie Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z projektem, sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów będzie Naczelny Sąd Administracyjny.

Jeżeli (rozwiązania) zostaną przyjęte przez polski parlament, wypełnią kamień milowy dotyczący wymiaru sprawiedliwości, który jest najbardziej kluczowy z punktu widzenia spełnienia warunków dla uzyskania środków z KPO - mówił wczoraj minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.

Trudna przeprawa PiS-u

Dziś w Sejmie odbyło się spotkanie marszałek Sejmu i premiera z szefami klubów parlamentarnych i kół dotyczące trybu pracy nad projektem nowelizacji ustawy o SN.

Po spotkaniu liderzy opozycji poinformowali, że zgodzili się na procedowanie projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym na najbliższym posiedzeniu Sejmu, ale nie w pilnym trybie.

Szef klubu KO Borys Budka ocenił, że rząd nie ma pewności co do większości w Sejmie, dlatego zaczął rozmawiać z opozycją. Zadeklarował jednocześnie, że opozycja jest gotowa do pracy nad projektem ustawy, jednak jego poparcie będzie zależało od finalnego kształtu projektu.

Dziennikarz RMF FM Roch Kowalski informował wcześniej, że kluczowe dyskusje mają się odbyć dopiero w przyszłym tygodniu, choć początkowo posłowie planowali mieć już w tym czasie świąteczną przerwę. Opozycja nie chce, żeby przepisy były przyjmowane w kilka godzin i bez pogłębionej dyskusji.

PiS z kolei nie jest w stanie przepchnąć ustawy na siłę - koalicyjna Solidarna Polska wcześniej bowiem zadeklarowała, że na ustępstwa w sprawie sądownictwa się nie zgodzi. 

Kiedy Polska mogłaby otrzymać pieniądze z KPO

Polska mogłaby otrzymać pieniądze z KPO nie wcześniej niż wiosną przyszłego roku, bo Komisja Europejska nie uruchomi środków, zanim ustawa nie wejdzie w życie. To wynik doświadczenia z akceptacją KPO, ogłoszoną jeszcze przed uchwaleniem ostatecznej wersji ustawy sądowej w czerwcu.

Do odblokowania pieniędzy nie wystarczy więc sam projekt, jego uchwalenie przez Sejm, Senat, ostateczna wersja ani podpisanie przez prezydenta czy publikacja - ustawa musi wejść w życie, i analizowany będzie też sposób jej realizacji.

Konkretnie więc: po dzisiejszym pierwszym czytaniu ustawa może być uchwalona w tym roku. Przez Sejm, być może także Senat, jednak później czas na jej podpisanie przez prezydenta, ogłoszenie i dwa tygodnie na wejście w życie.

Dopiero wtedy Polska może wnioskować o wypłatę, a Bruksela ma dwa miesiące na ocenę wniosku i analizę działania ustawy.

A potem jeszcze potrzebny jest miesiąc na zatwierdzenie przez państwa członkowskie, zatem realne wypłaty nastąpią najwcześniej w marcu.

KPO zaakceptowany w czerwcu

Na początku czerwca Komisja Europejska zaakceptowała polski Krajowy Plan Odbudowy, co było krokiem w kierunku wypłaty nam przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy.

Z informacji przekazanych przez KE wynika, że Polska przeznaczy nieco ponad 21 proc. całkowitej alokacji na działania wspierające transformację cyfrową. Na przykład 443 mln euro przeznaczy na cyberbezpieczeństwo i ponad 2,5 miliarda euro na dostęp do szerokopasmowego internet na wsiach i rozwój sieci 5G. Do 2026 roku dodatków prawie milion gospodarstw domowych ma mieć dostęp do tej infrastruktury. 

Na zieloną transformację Polska przeznacza prawie 43 proc. planu, czyli ponad 15 mld euro - to więcej niż wymagane minimum. Z tych pieniędzy będą finansowane np. morskie elektrownie wiatrowe, wymiany grzejników węglowych i ocieplanie budynków.

Plan zakłada podwojenie liczby pojazdów zero- i niskoemisyjnych do 2026 roku. A także sfinansowanie zakupu 1700 ekologicznych autobusów.