W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja Solidarnej Polski. W jej trakcie głos zabrała europosłanka Beata Kempa. Zwracając się do Roberta Biedronia – kandydata Lewicy na prezydenta - powiedziała: Widzimy, jak pan i kandydatka na pierwszą damę radośnie oklaskujecie ataki na Polskę. Na jej słowa zareagował Krzysztof Śmiszek – prywatnie partner Biedronia.

W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja programowa Solidarnej Polski poświęcona reformie wymiaru sprawiedliwości.

Podczas konwencji swoje wystąpienie - oprócz lidera partii, Zbigniewa Ziobry - miała także europosłanka, Beata Kempa. Mówiła o "mowie nienawiści", którą - jej zdaniem - posługuje się opozycja. I gdzie są teraz ci wszyscy apostołowie walki z hejtem? Czemu nie słychać ich sprzeciwu, gdy pełnoprawnych sędziów, wybranych na mocy ustawy i nominowanych przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, dzisiaj się stygmatyzuje, dzisiaj się poniewiera, dzisiaj próbuje się ich hejtować na każdym kroku? Gdzie oni są z tą mową nienawiśći? - pytała, odnosząc się do publicznej dyskusji o ustawie dyscyplinującej sędziów.

I wreszcie ostatnia kwestia. Czy z taką retoryką zgadza się kolejny kandydat na prezydenta - no, przywołam to nazwisko, bo to jest kolejny kazus - Robert Biedroń? - kontynuowała Kempa. Jak przypomniała, lewicowy kandydat na prezydenta niedawno patetycznie wołał do eurodeputowanych: 'Jeszcze wolne sądy nie zginęły, póki my żyjemy'". Czy pan też będzie rozliczał sędziów, panie Biedroń? Bo póki co, widzimy, jak pan i kandydatka na pierwszą damę radośnie oklaskujecie ataki na Polskę. Ręka w rękę z Rosjanami. I tutaj historia zatoczyła koło - dodała Kempa.

Śmiszek komentuje: Pokazała pani dzisiaj brak klasy

Do tych słów odniósł się Krzysztof Śmiszek, prywatnie partner Roberta Biedronia. "Jak widać nawet przebywanie w Brukseli nie nauczyło pani Beaty Kempy szacunku do drugiego człowieka. Pokazała pani dzisiaj swoją 'klasę', a właściwie to jej brak" - napisał poseł na Twitterze.