Trzymiesięczny areszt dla mężczyzny podejrzanego o napad na kantor i próbę potrójnego zabójstwa z użyciem broni palnej w Olsztynie. Taką decyzję podjął tamtejszy sąd. Do napadu doszło w piątek.

Jak wyjaśnił rzecznik sądu okręgowego w Olsztynie Olgierd Dąbrowski-Żegalski, sąd uznał, że dotychczas zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy w tej sprawie wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo, iż podejrzany Jakub D. mógł popełnić zarzucane mu przestępstwo.

Postanowienie o areszcie nie jest prawomocne i każdej ze stron przysługuje możliwość złożenia zażalenia.

Napastnik umówił się w kantorze na dużą transakcję

Firma, której siedziba została zaatakowana, to kantor kryptowalut, który sprzedaje również złoto.

Biuro, w którym dokonano napadu, mieści się w ścisłym centrum Olsztyna, na czwartym piętrze wieżowca, w którym siedzibę ma również m.in. Wojewódzki Urząd Pracy.

Jak poinformował przedstawiciel FlyingAtom Dawid Muszyński, napastnik umówił się w kantorze na dużą transakcję: miał kupić 60 uncji złota o wartości 450 tysięcy złotych.

Dla bezpieczeństwa w biurze oczekiwały na niego trzy osoby.

Po godzinie 19:00 do placówki wszedł uzbrojony i zamaskowany napastnik. Postrzelił dwoje pracowników: kobietę trafił w brzuch, a mężczyznę w klatkę piersiową. Trzeci pracownik zdołał uciec i zawiadomić policję.

"Sprawca nie spodziewał się chyba trzech osób"

Sytuacja wymknęła się spod kontroli. Sprawca nie spodziewał się chyba trzech osób: spodziewał się, że w biurze będzie jedna osoba, tak jak zawsze. I wykonał jakieś desperackie ruchy. Chyba sam do końca nie przewidział takiej sytuacji - mówił reporterowi RMF FM Piotrowi Bułakowskiemu właściciel kantoru Dawid Muszyński.

Bandyta zabrał z kantoru złoto warte 450 tysięcy złotych i uciekł.  

Ruszyła obława na sprawcę napadu. Policja urządziła blokadę dróg w mieście i zabezpieczyła monitoringi.

Po kilkunastu godzinach, w sobotę przed południem, policjanci z pionu kryminalnego komendy wojewódzkiej policji zatrzymali Jakuba D. w Bydgoszczy.

Wczoraj 35-letni mężczyzna usłyszał zarzuty. Jakub D. przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Zaprzeczył, że działał z zamiarem zabójstwa pracowników kantoru.

Prokuratura informowała wcześniej o zarzutach dotyczących usiłowania podwójnego zabójstwa. We wniosku do sądu o areszt śledczy poinformowali o próbie potrójnego zabójstwa.