​Napad na kantor przy ulicy Głowackiego w Olsztynie - dowiedział się dziennikarz RMF FM. Napastnik postrzelił dwie osoby.

Mężczyzna zasłonięty maską wtargnął do kantoru na czwartym piętrze budynku. Według naszych nieoficjalnych informacji najpierw obezwładnił paralizatorem pracownicę, a następnie postrzelił ją w brzuch. Dwa strzały oddał też w kierunku pracownika kantoru, raniąc go w klatkę piersiową.

Napastnik zabrał złotą biżuterię i uciekł pieszo. W Olsztynie trwa teraz obława. Zabezpieczono monitoring z kantoru oraz sprzed budynku.

Dwie postrzelone osoby trafiły do szpitala. Ich stan jest ciężki. 

Przedstawiciel firmy FlyingAtom, na siedzibę której dokonano napadu, Dawid Muszyński poinformował PAP, że osoba, która wskaże sprawcę otrzyma 100 tys. zł nagrody. Na informacje o sprawcy napadu z bronią firma czeka mejlowo pod adresem olsztyn@flyingatom.com

Współpracownicy zostali postrzeleni z broni palnej, Paweł walczy o życie w szpitalu, Klaudia została postrzelona w nogę i trafiła do innego szpitala - poinformował PAP Muszyński.

Dodał także, że człowiek, który napadł na kantor wcześniej “umówił się na dużą transakcję". Chciał kupić złoto za 450 tys. zł - 60 uncji. W kantorze były trzy osoby: dwie z nich postrzelił, jedna uciekła z kantoru i wezwała policję. Ten nasz współpracownik jest obecnie przesłuchiwany na policji - powiedział Muszyński. Dodał, że sprawca napadu miał grozić bronią także osobie, która na parterze budynku pełniła ochronę.

Opracowanie: