Ta droga miała być sposobem na ominięcie korków na trasie nad morze, a jest drogową zagadką dla tych, którzy jadą tędy pierwszy raz. Drogowcy zapomnieli o ważnej tablicy na otworzonym w Szczecinie tydzień temu węźle autostradowym Tczewska.

Ta tablica powinna informować jadących od morza, w którą stronę skręcić, jeśli chcą dojechać do Wielgowa lub do Dąbia, dzielnic Szczecina. Można się tego dowiedzieć tylko empirycznie. Kierowcy nie wiedzą, który pas wybrać. Wielu w ostatniej chwili zmienia kierunek. Po chwili zawracają i jadą w drugą stronę.

Do Dąbia trzeba skręcić w prawo. Teraz już wiem, bo tędy jechałem. Za pierwszym razem nie wiedziałem o co chodzi. Tu nie ma żadnej tablicy - mówi naszej reporterce kierowca z Goleniowa. Po chwili na skrzyżowaniu pojawia się kolejny. Szuka trasy na Police. Nie wie, którą z trzech dróg wybrać.

Okazuje się, że zielona tablica z drogowskazami do dzielnic Szczecina została zaplanowana. Mało tego - według dokumentów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad tablica tu stoi, obok znaku informującego, że zaczyna się Szczecin i teren zabudowany. Na dowód, że oznakowania brak, rzecznik szczecińskiego oddziału GDDKiA musiał dostać zdjęcie.

Nasi pracownicy już wyjaśniają co stało się z tą tablicą, dlaczego nie ma jej w miejscu, gdzie być powinna. Jest szansa, że już jutro ją ustawimy - obiecuje Mateusz Grzeszczuk z GDDKiA.

Budowa węzła Tczewska na autostradzie A6 kosztowała prawie 40 milionów złotych. Powstały dwa wiadukty, ulica Nowoprzestrzenna, drogowcy położyli też nową nawierzchnię na samej autostradzie. Do tej pory kierowcy jeździli po betonowych płytach pochodzących z czasów hitlerowskich Niemiec.