Gdyby Irak miał z czego zbudować bombę atomową, mógłby to zrobić w ciągu kilku miesięcy - uważa John Chipman, dyrektor Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych w Londynie. IISS ma w najbliższym czasie opublikować raport na temat irackiej broni masowego rażenia.

Irak nie potrafi samodzielnie wytwarzać materiałów rozszczepialnych. Chipman uważa jednak, że gdyby Saddam Husajn kupił lub ukradł zagranicą wzbogacony uran (np. w Rosji czy w Chinach), w ciągu roku mógłby dysponować kilkoma bombami atomowymi.

Cały Bliski Wschód stanąłby wtedy w obliczu śmiertelnego zagrożenia, gdyż Irak ma taktyczne rakiety, które można uzbroić w głowice jądrowe. Irakijczycy zawsze chcieli uzbroić swe rakiety balistyczne w głowice nuklearne - podkresla Chipman. Ich zasięg obejmowałby Arabię Saudyjską, Kuwejt, Izrael, Turcję, Jordanię i Iran.

IISS ma w najbliższym czasie opublikować raport na temat irackiej broni masowego rażenia. Jak dowiaduje się Reuters, Instytut potwierdza, że Irak posiada broń chemiczną i biologiczną, ale dysponuje jedynie ograniczonymi środkami jej przenoszenia.

Foto: Archiwum RMF

20:30