Jeden z górników z kopalni „Halemba” twierdzi, że pracownicy dozoru od początku wiedzieli o grożącym niebezpieczeństwie. „Metan był tam od samego początku” – stwierdził w rozmowie z RMF FM.

Pomiary wykonane przez mężczyznę wykazały 4% stężenie metanu. Według niego pracownik przodowy ściany dobrze o tym wiedział. Dlaczego nikt nie reagował? Sprzęt pozostawiony na dole był po prostu za drogi. Jego zdaniem zasady bezpieczeństwa w kopalni były notorycznie łamane.

Posłuchaj rozmowy reportera RMF FM z górnikiem pracującym w kopalni „Halemba”:

Nadal nie jest znany termin wizji lokalnej na miejscu wypadku w koplani Halemba w Rudzie Śląskiej. Decyzja w tej sprawie miała zapaść po południu. Jak dowiedział się reporter RMF Marcin Buczek specjaliści, którzy zakończyli naradę, uznali, że na dole ciągle jest zbyt niebezpiecznie.

W piątek pochowano pierwszego z 23 górników, którzy zginęli w ubiegłym tygodniu w wybuchu na poziomie 1030 kopalni "Halemba".