Styczeń, luty, marzec, a może dopiero kwiecień - tak zwodzeni są kierowcy, czekający na przejazd kolejnym odcinkiem Autostradowej obwodnicy Wrocławia. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad co rusz zmienia termin oddania do użytku 7-kilometrowej drogi między A4 a lotniskiem.

Przeszkód jest niestety wiele. Po pierwsze trzeba naprawić most, który jeszcze nie jest używany, a już zdążył się popsuć. Jego konstrukcja obsunęła się o 20 cm po tym, jak teren, na którym stoi, zalała powodziowa woda.

Na liście spraw do zrobienia jest jeszcze montaż ekranów akustycznych, znaków i malowanie pasów. Trzeba też położyć ostatnią warstwę asfaltu i nie jest to wcale takie proste. Taką nawierzchnię będziemy kładli na AOW. Ona niestety potrzebuje dodatniej temperatury. Cały czas na tę pogodę czekamy - mówi Joanna Borkowska z GDDKiA.

Zasłanianie się zimnem w styczniu jest mało ambitnym wytłumaczeniem, nawet dzieci wiedzą, że jak jest zima, to musi być zimno. Potem poczekamy jeszcze na przyjęcie dokumentacji i być może na majówkę pojedziemy nową drogą.