Wielki proces w sprawie korupcji w polskiej piłce nożnej wciąż nie może się rozpocząć. Prace sądu utrudnia główny oskarżony, Ryszard F., który od ponad sześciu miesięcy nie stawia się na rozprawach i przysyła zwolnienia lekarskie. Kiedy policjanci chcieli sprawdzić, czy "Fryzjer" naprawdę jest ciężko chory, okazało się, że mężczyzna już kilka lat temu zmienił miejsce zamieszkania.

Teraz sąd musi czekać na wyjaśnienia, czy brak aktualizacji adresu głównego oskarżonego w korupcyjnej aferze to zamierzone działanie czy niedopatrzenie.

Nadal nie wiadomo, kiedy rozpocznie się proces w sprawie korupcji. Od ponad pół roku biegły z zakresu medycyny sądowej nie może wydać opinii w sprawie stanu zdrowia Ryszarda F., bo ten nie stawia się na badania.

Akt oskarżenia w sprawie "Fryzjera" to największy tego typu dokument, jaki kiedykolwiek przesłano do wrocławskiego sądu. Ma ponad 1000 stron i obejmuje 113 osób. 50 z nich zdecydowało dobrowolnie poddać się karze. Resztę sąd podzielił na dwie części. Proces tej, do której trafił Ryszard F., ciągle nie może się rozpocząć.