Już czterdziestu kierowców żąda od szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego odszkodowania za zniszczony samochód. Po ustąpieniu mrozów nawierzchnie dróg pełne są dziur, a wpadające w nie auta uszkadzają zawieszenie. Często kończy się również na rozbiciu miski olejowej.

Fatalny stan dróg niszczy nasze samochody - mówią wprost szczecińscy kierowcy:

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego rozkłada natomiast bezradnie ręce, bo choć pieniędzy na remonty ulic jest więcej, to drogowcy nie nadążają z naprawami. Marta Kwiecień - Zwierzyńska pociesza jednak kierowców: firma jest ubezpieczona i można żądać odszkodowań. Najlepiej wezwać na miejsce zdarzenia policję, która sporządzi stosowną notatkę, dokonać naprawy i koszty zostaną zwrócone - mówi:

Ale procedury trwają i nigdy nie ma pewności, że firma nie uzna, iż do uszkodzenia doszło z winy kierowcy. A zmotoryzowanym zbyt dobrze znane jest już stwierdzenie: Do zdarzenia doszło, bo kierowca nie dostosował prędkości do panujących warunków/stanu nawierzchni