Amerykanie i Brytyjczycy od początku roku intensywnie przerzucają swoje jednostki w rejon Zatoki Perskiej. Wielki ruch obserwuje się w wojskowych bazach USA i Wielkiej Brytanii we wschodniej części Morza Śródziemnego, np. na Cyprze i na Krecie. Wkrótce w okolice Iraku popłynie brytyjski okręt szpitalny.

Lotniskowiec USS "Harry S. Truman", trzon amerykańskiej armady w akwenie śródziemnomorskim, stacjonuje w zatoce Souda na Krecie. Tam znajduje się największa baza we wschodniej części Morza Śródziemnego. Jest ona uważana za ostatni "przystanek" przed możliwym rejsem przez Kanał Sueski na Morze Czerwone. Wokół zatoki Souda grecka Marynarka Wojenna oraz jednostki amerykańskie wzmocniły środki bezpieczeństwa - podały greckie media.

Z kolei według cypryjskiego radia, na lotnisku bazy Akrotiri, w pobliże cypryjskiego portu Limasol wylądowało już wiele brytyjskich ciężkich samolotów transportowych. Maszyny przerzuciły na wyspę dodatkowy personel, amunicję oraz śmigłowce. Według rzecznika rządu cypryjskiego, obie brytyjskie bazy na Cyprze mają być wykorzystane dla logistycznego wsparcia ewentualnej wojny z Irakiem. Rząd cypryjski został już o tym poinformowany i wyraził zgodę -

powiedział Michalis Papapetru.

Z kolei według brytyjskiego dziennika "Daily Telegraph" brytyjska marynarka wojenna wyśle wkrótce do Zatoki Perskiej okręt szpitalny. Według londyńskiej gazety, okręt "Argus" wejdzie w skład flotylli, która z lotniskowcem "Ark Royal" na czele wyruszy do Zatoki w styczniu. "Daily Telegraph" ocenia, że jest to kolejny sygnał brytyjskiego zaangażowania po stronie sił amerykańskich, które przygotowują się do wojny z Irakiem.

17:20