Polska prokuratura nie dostanie z Dominikany tamtejszych akt sprawy abp. Józefa Wesołowskiego, bo przekazano je w całości do Watykanu - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak. Z pisma Prokuratury Generalnej Republiki Dominikany do polskich śledczych wynika, że przekazanie tamtejszych akt Watykanowi nastąpiło "na wniosek władz Kościoła katolickiego".

Abp Wesołowski to były nuncjusz apostolski na Dominikanie, odwołany przez papieża w związku z podejrzeniami o pedofilię. 8 stycznia Stolica Apostolska poinformowała polską prokuraturę, że były nuncjusz jako obywatel Watykanu nie może być poddany ekstradycji.

Poinformowano też, że Kongregacja Nauki Wiary, która zajmuje się wszystkimi takimi przypadkami, prowadzi własne postępowanie w sprawie abp. Wesołowskiego. Najwyższą karą kościelną za pedofilię jest wykluczenie ze stanu duchownego.

Mimo to warszawska prokuratura, jak mówi Nowak, "nadal będzie podejmowała czynności, mające na celu uzyskanie materiału dowodowego pozwalającego na potwierdzenie lub wykluczenie popełnienia przez byłego nuncjusza apostolskiego na Dominikanie przestępstw naprzeciwko wolności seksualnej i obyczajowości na szkodę małoletnich poniżej lat 15".

Polskie śledztwo dotyczy podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych - abp. Wesołowskiego i ks. Wojciecha Gila. Warszawska prokuratura prowadzi je od końca września zeszłego roku. Prokuratorzy badają, czy zachodzi podejrzenie, że polscy duchowni dopuszczali się na Dominikanie pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat).

(mpw)