Dwaj wrocławscy fałszerze wpadli przez błąd na pieczątce. A pomyłka była bardzo zabawna. Na podrobionych przez mężczyzn dokumentach zamiast tytułu profesora habilitowanego widniała dumna pieczęć profesora… rehabilitowanego. Zgadzało się za to nazwisko uczonego.

Dwaj pięćdziesięciolatkowie sami wystawili sobie takie dyplomy ukończenia wrocławskiej uczelni.

W ich mieszkaniu znaleziono ponadto kilkadziesiąt podobnych podrobionych dokumentów, kilkaset pieczątek różnych instytucji i dokumenty, dzięki którym można było wyłudzać kredyty.

Za fałszowanie dokumentów grozi do pięciu lat więzienia.