Po likwidacji 40 procent połączeń na początku czerwca Koleje Śląskie próbują rozładować tłok w pociągach. Konieczne było doczepienie dodatkowych wagonów do niektórych składów.

Na najpopularniejszej trasie Gliwice-Katowice-Częstochowa z rozkładu wypadło niemal co drugie połączenie. Efekt był taki, że ludzie nie mieścili się w pociągach, szczególnie w godzinach szczytu. Po interwencji pasażerów i kierowników pociągów Koleje Śląskie zdecydowały o wydłużeniu składów o jeden wagon - powiedział reporterce RMF FM rzecznik Kolei Śląskich Maciej Zaremba. Podobnie jest na trasach: Sosnowiec-Katowice-Tychy Lodowisko oraz Katowice-Bielsko Biała-Zwardoń. Takie wydłużone składy już kursują, powinno być zdecydowanie więcej miejsca - wyjaśnia Zaremba.

Od niedzieli 9 czerwca kolejne niespodzianki czekają pasażerów pociągów. Tym razem nie z winy przewoźnika, a z powodu planowanych przez PKP PLK remontów torowisk. Przede wszystkim zmienią się godziny odjazdów pociągów. Niektóre pojadą okrężną trasą, inne zastąpią autobusy.