W ciągu 10 lat aż o jedną trzecią zmniejszyła się liczba Polaków, którzy często pracują w niedzielę. W większości krajów UE jest wręcz odwrotnie - pisze w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna".

Skąd ta zmiana? Polacy już się w miarę dorobili. Dlatego nie gonią tak jak dawniej za każdym zajęciem w każdym dniu, aby dołożyć do portfela 200-300 złotych - uważa profesor Janusz Czapiński, autor Diagnozy Społecznej.

Wzrost naszej zamożności jest niewątpliwy. Przeciętny dochód na jedną osobę w gospodarstwie domowym, obejmujący nie tylko zarobki z pracy, lecz także inne, np. związane z wynajmowaniem mieszkania, wzrósł realnie w latach 2005-2015 aż o 47 proc. Natomiast depozyty w bankach zwiększyły się w tym czasie ponad trzykrotnie - do 646 mld zł.

A im więcej mamy oszczędności i bieżących dochodów, tym bardziej chce się zrobić z nich użytek dla własnej przyjemności. Bardziej cenimy czas wolny - dodaje prof. Henryk Domański, socjolog z PAN.

Według Eurostatu w 2015 roku co najmniej dwie niedziele w ciągu miesiąca pracowało, przy uwzględnieniu szarej strefy gospodarki, 7,1 proc. Polaków w wieku 15-64 lat (10 lat temu: 12,6 proc.). W UE mniejszy odsetek pracujących w niedzielę jest tylko na Węgrzech i w Portugalii. 

(mal)