We wrześniu do Sejmu trafi poselski projekt ustawy dotyczący depenalizacji marihuany - dowiedział się dziennikarz RMF FM Kacper Wróblewski. Trwają dyskusje klubach i szukanie większości do poparcia przepisów, które są już gotowe, o czym mówią członkowie parlamentarnego zespołu, odpowiedzialnego za przygotowanie ustawy.
- W Sejmie wraca temat depenalizacji marihuany - grupa posłów przygotowuje projekt ustawy, który ma zostać złożony we wrześniu.
- Projekt ma na celu odciążenie systemu sądowego i więziennego, eliminując kary za posiadanie niewielkiej ilości suszu.
- Główni koordynatorzy projektu to Klaudia Jachira (KO) i Ryszard Petru (Polska 2050), jednak poparcie w Sejmie nie jest pewne, zwłaszcza ze strony PiS.
- Chcesz dowiedzieć się więcej o szczegółach projektu i komentarzach polityków? Sprawdź pełny artykuł.
Do Sejmu wraca po raz kolejny temat dotyczący depenalizacji marihuany. O tym, że grupa posłów pracuje nad konkretną ustawą, pisała w kwietniu "Rzeczpospolita".
Według ustaleń RMF FM projekt zostanie złożony we wrześniu, kiedy będą znane stanowiska wszystkich klubów i kół parlamentarnych.
Projekt jest gotowy. Pojedyncze, małe rzeczy w poszukiwaniach pomiędzy koalicjantami i klubami mogą się jeszcze pojawić. Chodzi np. o dopuszczalną ilość suszu lub krzaczków. Niedługo przepisy ujrzą światło dzienne - mówi nam poseł KO Marcin Józefaciuk, członek parlamentarnego zespołu ds. depenalizacji marihuany.
Jak się dowiadujemy, ustawę w Sejmie złożą Klaudia Jachira z KO i Ryszard Petru z Polski 2050, którzy są głównymi koordynatorami prac zespołu.
Mam nadzieję, że w tej kwestii nie będzie dyscypliny w klubach. Mamy dobre argumenty np. finansowe. Chcemy nimi przekonać tych nieprzekonanych. Depenalizacja to jest oszczędność dla budżetu, bo to oszczędność związana m.in. z procesami sądowymi czy miejscami w więzieniach. W tym momencie osoby, które posiadają niewielką ilość suszu, są karane. Gdy to się zmieni, sędziowie i adwokaci będą mogli zająć się zupełnie innymi sprawami - uważa poseł Józefaciuk.
Zespół parlamentarny ds. depenalizacji marihuany nie jest jednak pewny, czy uda się znaleźć 231 posłów, którzy opowiedzą się "za" przyjęciem podpisów.
PiS z pewnością będzie przeciw. W Konfederacji część pewnie zagłosuje za przepisami. Jednak nie możemy patrzeć na opozycję. W naszych szeregach "starszyzna" może głosować przeciwko, wyłącznie ze względów ideologicznych. Tu przecież nikt nie mówi o legalizacji, ale o depenalizacji - mówi jeden z polityków koalicji rządzącej młodszego pokolenia.
Takie projekty zawsze budzą emocje, a nawet czasem kontrowersje, na końcu najważniejsze są zawarte w nim przepisy. Będzie ustawa i konkretne propozycje, to będziemy mogli się do tego ustosunkować - słyszymy od posła KO Mariusza Witczaka, który nie wyklucza poparcia dla takiego projektu.
Moje osobiste zdanie jest takie, że w tych kwestiach trzeba podążać z duchem czasów. Nie możemy też abstrahować od tego, co dzieje się wokół Polski, czyli jaki stosunek do tego typu środków mają Czesi czy Niemcy. Warto pochylić się nad rozwiązaniami, które racjonalizowałyby stosunek do marihuany do polskiego prawodawstwa. Ale do jakiego stopnia? To zawsze jest dyskusja. Musimy brać pod uwagę opinię np. lekarzy. Uważam, że w tej sprawie jest pole do dyskusji - podkreśla polityk.
Podobnego zdania jest poseł Rafał Komarewicz z Polski 2050. Zobaczymy, jakie będą argumenty naszych kolegów. Przy posiadaniu niewielkiej ilości marihuany, jeden prokurator może zadecydować, że jakiś młody człowiek będzie miał problemy przez całe życie, a inny prokurator dojdzie do wniosku, że jest to mała szkodliwość czynu. Wydaje mi się, że to powinno być uregulowane. Z pewnością będą toczyły się dyskusje, ile np. tej marihuany można mieć przy sobie. Policja nie może mieć utrudnionej walki z dilerami. Jestem otwarty na te rozmowy. Młodzi ludzie nie powinni być karani błędami przeszłości przez całe swoje życie - słyszymy od posła Polski 2050.


