Obrońcy Lwa Rywina nie ustają w wysiłkach, by wyciągnąć swojego klienta z więzienia. Warszawski sąd rozpatrzy dziś wniosek o przerwę - z powodu złego stanu zdrowia - w odbywaniu przez producenta filmowego kary 2 lat więzienia.

Trudno na razie stwierdzić, jaką decyzję podejmie sąd. Wcześniejsze doświadczenia wskazują jednak na to, że Lew Rywin może mieć poważne kłopoty z wcześniejszym opuszczeniem więzienia. Producent filmowy wielokrotnie bowiem utrudniał działania sądu, m.in. nie stawiał się na badania lekarskie i przedstawiał podejrzane zwolnienia. Jedno jest pewne: Rywin i jego obrońcy to dla wymiaru sprawiedliwości twardy orzech do zgryzienia.

Pierwotnie sąd miał rozstrzygnąć tę sprawę 13 grudnia, ale posiedzenie spadło z wokandy po tym, jak Rywin został przetransportowany z więzienia przy ul. Rakowieckiej do Białołęki. Zmienił się bowiem sąd właściwy do rozpoznania wniosku obrony.

Pod koniec 2004 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie skazał Lwa Rywina na 2 lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory ze strony nieustalonej grupy osób.