Czy plany ataku na Irak są już gotowe? Na to pytanie odpowiedź zna chyba tylko sam prezydent USA George W. Bush. Jednak, jak sam zapewnia podczas licznych spotkań z przywódcami różnych krajów, nie podjęta została jeszcze decyzja o akcji wojskowej przeciw Irakowi.

Na razie Bush ostrzega: Saddam Husajn jest zagrożeniem dla pokoju na całym świecie, dla pokoju w regionie. Świat będzie bezpieczniejszy bez Saddama Husajna - podkreśla prezydent USA.

Bush zapewnia jednocześnie, że przed decyzją o ataku na Irak będzie się konsultował z sojusznikami. Takie słowa usłyszał między innymi ambasador Arabii Saudyjskiej, z którym wczoraj Bush spotkał się na swoim rancho w Teksasie. Arabia Saudyjska nie ukrywa, że nie popiera akcji militarnej przeciw Irakowi i zapowiada, że nie pozwoli korzystać amerykańskim wojskom z saudyjskich baz podczas operacji.

Przeciwni atakowi na Irak są także europejscy sojusznicy USA. Według niemieckiego ministra spraw zagranicznych Joschki Fischera ewentualne uderzenie na Irak byłoby posunięciem ryzykownym i błędnym. W podobnym tonie wypowiadał się już kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder.

Wczoraj w sprawie amerykańskiej akcji zbrojnej w Iraku głos zabrał prezydent Egiptu Hosni Mubarak. Egipski przywódca ostrzegł USA przed tragicznymi, niekontrolowanymi konsekwencjami ataku w całym regionie. Nie ma takiego kraju arabskiego, który poparłby zaatakowanie Iraku. Na pewno nie jest to Kuwejt czy Arabia Saudyjska - uważa prezydent Egiptu; kraju, który jest jednym z najwierniejszych sojuszników USA na Bliskim Wschodzie.

22:45