Władze amerykańskie mają "problemy z bezpieczeństwem" w Iraku – przyznał dziś podróżujący po Afryce amerykański prezydent. Jednocześnie George Bush zapowiedział, że wojska USA będą z całą determinacją rozwiązywać ten problem.

Sytuacja Amerykanów Iraku staje się coraz poważniejsza. W kolejnych atakach zginęło tam 3 amerykańskich żołnierzy: partyzanci iraccy ostrzelali Amerykanów w czterech miastach, na północ i zachód od Bagdadu. Z kolei w Faludży odbyła się masowa antyamerykańska demonstracja.

Tym, co dzieje się w Iraku, zaniepokojonych jest wielu amerykańskich ekspertów i wykładowców uczelni wojskowych. Uważają oni, że USA powinny w ciągu roku przekazać siłom międzynarodowym funkcje ochrony pokoju w Iraku, bo inaczej USA mogą stanąć w obliczu wielkiego buntu.

14:00