„Chaos, jatka i porwanie", „Przegraliśmy pokój, a świat wystawiliśmy na niebezpieczeństwo". "Rok później w Bagdadzie trwa wojna" – to tytuły z pierwszych stron brytyjskich gazet. Zdaniem większości redakcji rok po obaleniu Saddama Husajna w Iraku panuje chaos.

"Chaos, jatka i porwanie" - pod takim tytułem relację z Iraku zamieszcza lewicowy "The Guardian". Ryzyko katastrofy jest coraz większe - pisze dziennik. Inna lewicowa gazeta - "The Daily Mirror" - alarmuje: Przegraliśmy pokój, a świat wystawiliśmy na niebezpieczeństwo.

"The Independent", który był przeciwny interwencji w Iraku, zamieszcza długą listę irackich cywilów zabitych od obalenia Saddama Husajna. Wiadomości z Iraku każdego dnia były coraz bardziej ponure; w czwartek stawały się coraz czarniejsze z godziny na godzinę - czytamy w artykule redakcyjnym.

Wzięcie zakładników pokazuje, jak nieludzcy są ludzie, z którymi mamy do czynienia - pisze bulwarowy "The Sun". „Rok później w Bagdadzie trwa wojna" - pisze "The Times", który przykuwa uwagę czytelnika dużym zdjęciem japońskiego zakładnika.

Konserwatywny "Daily Telegraph" kwituje sytuację w Iraku karykaturą. Rysunek przedstawia Irak i saddamowskiego ministra propagandy z czasów wojny w 2003 roku, Muhammada Saida as-Sahafa. Na rysunku z roku 2004 jest minister obrony USA Donald Rumsfeld. Obaj mówią to samo: Całkowicie panujemy nad sytuacją.