Niemieckie MSZ potwierdziło, że od kilku dni nie ma znaku życia od dwóch policjantów z niemieckiej ambasady w Bagdadzie. Jak twierdzi telewizja ARD chodzi o członków elitarnej jednostki antyterrorystycznej GSG-9.

Rzeczniczka ministerstwa powiedziała, że obaj mężczyźni zniknęli w środę. Nie ma informacji wskazujących na porwanie - zastrzegła rzeczniczka, cytowana przez agencję dpa. Według telewizji ARD zaginieni funkcjonariusze należeli do ochrony konwoju pojazdów, który zaatakowany został w drodze z Ammanu do Bagdadu. Inne samochody dotarły do ambasady.

Po uprowadzeniu przez irackich ekstremistów trzech Japończyków, cała Japonia wrze. Setki osób zebrało się przed biurem premiera w Tokio, domagając się wycofania japońskich żołnierzy z Iraku i tym samym ocalenia życia przetrzymywanych zakładników. Porywacze grożą śmiercią porwanych cywilów, jeśli Japonia do jutra nie wycofa swych wojsk. Tokio odpowiada, że nie będzie negocjować z terrorystami.

Niepokojące doniesienia napływają z północy Iraku. W Mosulu znaleziono ciało szefa Irackiego Czerwonego Półksiężyca z kurdyjskiego Irbilu i jego żony. W Falludży wciąż słychać strzały, jednak po porannej zaciętej bitwie jest nieco spokojniej. Amerykańskie wojska zapowiedziały, że gotowe są zawrzeć rozejm z bojówkarzami. Do Falludży przyjechała delegacja, w skład której wchodzą członkowie Irackiej Rady Zarządzającej, by negocjować między walczącymi stronami.