Nadzwyczajne spotkanie w ministerstwie transportu zakończyło się... niczym. Sztab kryzysowy nie zdecydował się na żaden konkretny krok, chroniący polskich przewoźników przed dodatkowymi opłatami, które zapowiadają Rosjanie. Transportowcy zaś podtrzymują groźbę zablokowania granic.

Nie potwierdziły się informacje, że polski rząd zaoferuje przewoźnikom dodatkowe gwarancje. Rzecznik ministerstwa powiedział naszemu reporterowi Grzegorzowi Kwolkowi, że na spotkaniu "były rozważane wszelkie możliwe scenariusze, ale na razie nie chce ich przedstawiać publicznie."

Polscy transportowcy tymczasem nie wycofują się z zapowiedzi protestacyjnego blokowania granic. Nie mogę wykluczyć żadnego scenariusza - powiedział już po posiedzeniu sztabu kryzysowego Jan Buczek, szef Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.

Choć według Buczka, blokady są bardzo prawdopodobne, to nie chciał zdradzić, kiedy do nich dojdzie i w jaki sposób. Czekamy do piątku na ostateczne decyzje Rosjan - dodał. To właśnie wtedy ostatecznie okaże się, czy Rosja rzeczywiście przestanie akceptować karnety TIR i będzie wymagać dodatkowych gwarancji eksportowych. Wówczas kierowcy tirów musieliby kupować specjalne ubezpieczenia.

Pomoże Komisja Europejska?

Polscy eurodeputowani tymczasem szukają pomocy dla polskich przewoźników u unijnych władz. Na razie Komisja Europejska prowadzi rozmowy i naciska na Rosję. Jeżeli zobaczymy, że polscy przewoźnicy mają jakiekolwiek problemy, zareagujemy natychmiast - obiecuje rzeczniczka komisji Emer Traynor.

Rozmówcy naszej reporterki apelują do przewoźników, aby przekazywali dokładne raporty, o każdych utrudnieniach napotkanych w Rosji. W ten sposób Bruksela będzie miała podstawy, do podjęcia działań przeciwko Moskwie.

Grzegorz Kwolek

(mal)