Biuro Kryminalne Komendy Głównej Policji obejmuje nadzorem dochodzenie w sprawie transparentów na sobotnim Marszu Niepodległości w Warszawie. Całe postępowanie będzie natomiast prowadzić komenda stołeczna.

Mundurowi w tej chwili zajmują się zgrywaniem i analizowaniem wszystkich materiałów wideo z sobotniego marszu. Chodzi o filmy nagrywane przez nieumundurowanych policjantów wmieszanych w tłum oraz przez miejski monitoring. Najprawdopodobniej policja zwróci się także do stacji telewizyjnych o udostępnienie materiałów.

Funkcjonariusze chcą sprawdzić, kto konkretnie przyniósł i kto niósł transparenty mówiące o "białej Europie" - te, które politycy opozycji i większość polityków obozu władzy nazywa rasistowskimi i niedopuszczalnymi.

Policjanci mówią, że raport ze swoich działań skierują do prokuratury, by ta zdecydowała o ewentualnym stawianiu zarzutów.

Przypomnijmy, że po swoich wypowiedziach dotyczących haseł na sobotnim Marszu Niepodległości stanowisko stracił rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej. Mateusz Pławski powiedział w wywiadzie dla "Do Rzeczy" m.in. Uważamy, że powinna funkcjonować dwustronna identyfikacja i dlatego jednak uważamy, że osoba czarnoskóra nie jest Polakiem. Dodał także, że osoba czarnoskóra nie mogłaby być np. członkiem ich organizacji.

(m)