Nikogo nie było pod gruzami zawalonej hali w Świdnicy. Teren, na który rano runął dach, przeszukali ratownicy z psami – nikogo nie znaleźli.

Na razie nie znane są przyczyny zdarzenia. Ale niewykluczone, że do katastrofy przyczynili się poszukiwacze złomu, którzy wycinali wszelkie metalowe elementy konstrukcji.