Palestyńczycy obchodzą dziś 36 rocznicę utworzenia arafatowskiej organizacji al-Fatah. W miastach Autonomii odbywają się w związku z tym masowe pochody, którym towarzyszyć też mogą ataki na osadników i żołnierzy izraelskich.

Wczoraj w starciach w Izraelu i na Zachodnim Brzegu zginęło dwoje Izraelczyków i pięciu Palestyńczyków. Natomiast dziś izraelscy żołnierze zastrzelili dwóch palestyńskich policjantów podczas długotrwałej wymiany ognia na obrzeżach znajdującego się pod palestyńską kontrolą miasta Tulkarm na Zachodnim Brzegu Jordanu.Poinformowały o tym w poniedziałek palestyńskie służby bezpieczeństwa. Rzeczniczka armii izraelskiej potwierdziła, że doszło do wymiany ognia i że w sprawie zajścia jest prowadzone dochodzenie. Według niektórych źródeł w palestyńskiej służbie bezpieczeństwa, na ciałach policjantów - 30-letniego i 37-letniego - widnieją ślady wielu strzałów. Nie znaleziono też przy nich broni. Te same źródła utrzymują, że strzelanina trwała przez całą noc na poniedziałek, a obaj policjanci pełnili służbę. Palestyńczycy w Tulkarm nawołują do odwetu za zabicie w niedzielę przez armię izraelską Sabeta Sabeta, działacza Fatah - ruchu przywódcy palestyńskiego Jasera Arafata. W dzień Nowego Roku przypada 36 rocznica utworzenia organizacji Fatah. Od 28 września, gdy zaczęła się intifada - palestyńskie powstanie - zginęło ponad 360 osób, w tym ponad 300 Palestyńczyków, 43 Izraelczyków, 13 mieszkających w Izraelu Arabów i jeden Niemiec. Posłuchaj relacji korespondenta radia RMF FM z Tel Awiwu, Elego Barbura:

08:00