Na godz. 15 w poniedziałek zaplanowane jest posiedzenie komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości. Nieoficjalnie wiadomo, że ma na nim zapaść decyzja o przyszłości trzech zawieszonych posłów: Adam Hofmana, Mariusza Antoniego Kamińskiego oraz Adama Rogackiego.

Informację o planowanym posiedzeniu podał rzecznik partii Marcin Mastalerek. Jak wyjaśnił, sprawę przedstawi kierownictwu PiS rzecznik dyscypliny partyjnej Karol Karski. Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego nie będzie na posiedzeniu - nie zostali zaproszeni.

Ja nie mogę usunąć z partii - nie mam takich uprawnień. Mogę zawiesić. To już zrobiłem. Jeżeli chodzi o usunięcie z partii to po odpowiednim postępowaniu rzecznika, które będzie mam nadzieję bardzo szybkie, może tego dokonać komitet polityczny albo można skierować sprawę do sądu partyjnego. Ja będę proponował żeby to załatwić krótszą drogą, poprzez komitet polityczny. To powinno być załatwione w ciągu najbliższych kilku dni - zapowiadał w sobotę na antenie RMF FM Jarosław Kaczyński. Nie ma formacji idealnych. Nikt nie jest jasnowidzem, nikt nie potrafi powiedzieć, kim naprawdę są ludzie, którzy się do partii zgłaszają i w niej działają. Jest pytanie o reakcję. Sądzę, że myśmy udowodnili tą reakcją, że jesteśmy właśnie taką partią, jak deklarujemy. W moim przekonaniu każdy inteligentny człowiek to dobrze zrozumie - zastrzegł w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem.

Będzie doniesienie do prokuratury

Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiedział dziś, że w poniedziałek złoży do prokuratury doniesienie ws. wyjazdu do Madrytu Mariusza Antoniego Kamińskiego, Adama Hofmana i Adama Rogackiego. Chodzi o wyjazd na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Według medialnych doniesień, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem; w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi. Dodatkowo, na pokładzie samolotu, którym wracali do Polski, doszło do awantury z udziałem ich żon.

Zawiadomimy warszawską prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez posłów - powiedział rzecznik SLD poseł Dariusz Joński. Jak dodał, wątpliwości Sojuszu budzi fakt, że posłowie zarezerwowali lot tanimi liniami lotniczymi, a więc prawdopodobnie dużo wcześniej.

Każdy z nich napisał też oddzielnie wniosek o pobranie zaliczki na tzw. kilometrówkę, czyli przejazd do Madrytu samochodem. Nie chce nam się wierzyć, że trzech posłów, którzy się świetnie znają, są w jednym komitecie wyborczym i sztabie wyborczym, jedzie do Madrytu, trzema różnymi samochodami - dodał Joński.

Co ciekawe, wniosek do prokuratury ws. "afery madryckiej" popiera nawet PiS. Każdy obywatel jest równy wobec prawa. Nie może być w Polsce świętych krów - mówi kandydat tej partii na prezydenta Warszawy, Jacek Sasin.Obywatelom trzeba pokazać, że politycy przede wszystkim muszą od siebie wymagać przejrzystości, uczciwości. Tam, gdzie tej uczciwości brakuje, powinni ponosić najdalej idące konsekwencje polityczne, ale również karne - dodał.

Zawieszeni się tłumaczą

Zawieszeni posłowie Prawa i Sprawiedliwości - Mariusz Antoni Kamiński, Adam Hofman i Adam Rogacki wydali w sobotę wspólne oświadczenie, w którym przedstawili swoją wersję wydarzeń związanych z ich wyjazdem do Madrytu.

"Niezwłocznie po powrocie z Madrytu w dniu 4 listopada 2014 roku (wtorek) o godz. 9.00 złożyliśmy na ręce Przewodniczącego delegacji Sejmu do ZPRE Pana posła Andrzeja Halickiego pismo informujące, że nie pojechaliśmy samochodami tylko polecieliśmy samolotem oraz że "bilety wykupiliśmy z własnych środków a pieniądze na ryczałt na przejazd samochodem zwrócimy". Zgodnie z tym powyższym oświadczeniem dokonaliśmy zwrotu całej pobranej zaliczki za ryczał na przejazd samochodami na konto Kancelarii Sejmu RP." - napisali zawieszeni posłowie. Ich zdaniem nie można mówić o tym, że dokonali jakichkolwiek nadużyć. "Nie złożyliśmy wniosku o rozliczenie biletów lotniczych" - wyjaśnili.

Kamiński, Hofman i Rogacki podkreślili, że w odpowiedzi na zarzuty, że ich zaangażowanie w obowiązki służbowe podczas wyjazdu było niewystarczające, wszyscy zwrócili pobrane diety i koszty hotelu na rachunek Kancelarii Sejmu.

(mn)