Próbuje się stosować perfidne metody nacisku obiecując pieniądze za to, abyśmy odeszli od Bożego prawa i przyjęli to w imię tzw. tolerancji; uwłacza to godności człowieka - powiedział na Jasnej Górze podczas Pielgrzymki Ludzi Pracy metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.

We mszy św. odprawianej na jasnogórskim szczycie pod przewodnictwem metropolity wrocławskiego arcybiskupa Józefa Kupnego - krajowego duszpasterza Ludzi Pracy - brali udział przedstawiciele różnych branż i zawodów, przede wszystkim członkowie NSZZ "Solidarność". Jak co roku do Częstochowy przyjechali też członkowie rodziny ks. Jerzego Popiełuszki - patrona "S", który zainicjował spotkania robotników na Jasnej Górze, a także przedstawiciele rządu, parlamentu oraz regionalnych władz.

Abp Jędraszewski, który wygłosił homilię, poświęcił ją przede wszystkim nauczaniu kard. Stefana Wyszyńskiego - wyniesionego przed tygodniem do godności błogosławionego - oraz św. Jana Pawła II. Przytaczał ich wypowiedzi m.in. na temat miłości, sprawiedliwości, solidarności i etosu pracy.

"Rozważamy te treści dzisiaj i widzimy, jak często chcą nas podzielić, na katolików, których trzeba +opiłowywać+ i tych mądrych, którzy chcą nami rządzić, wprowadzając nową moralność, uderzająca w to, co jest w nas, w naszych duszach, zawarte od samego początku naszego istnienia jako ludzi (...)" - powiedział.

Jak dodał, nie jest prawdziwe twierdzenie, że "na godność trzeba sobie zasłużyć", bo - jak dodał - przynależy ona każdemu już od chwili poczęcia.

"Nie możemy sobie pozwolić na wydarcie poczucia naszej osobowej godności jako człowieka. Tak samo, jak nie możemy zgodzić się na to, by próbowano wprowadzić do nas postawy, na którą wielokrotnie się skarżył Jan Paweł II - życia tak, jakby Pana Boga nie było, życia zatroskanego tylko o to, żeby mieć jak najwięcej (...)" - powiedział abp Jędraszewski, dodając, że nie chodzi jedynie o dobra materialne, ale też jak najwięcej przyjemności, najczęściej zmysłowych.

"Nie możemy zgodzić się na to, że chcą deprawować nasze dzieci i młodzież począwszy już od przedszkoli, wprowadzając tego rodzaju nauczanie, które pozbawia je - dzieci już, małe - tak wzruszających starszych ludzi czystości, niewinności, naturalnej dobroci" - oświadczył.

Arcybiskup przekonywał, że prawdziwa solidarność powinna dotyczyć każdego człowieka, apelował o "odwagę solidarności, która będzie zawsze jednoznacznie mówiła +nie+ wobec wszelkiego rodzaju przemocy, zwłaszcza wobec najmniejszych, ale także wobec tych, których chce się za wszelką cenę usunąć na tzw. na margines, zapomnieć, wzgardzić, nie przejmować się ich losem".

Wyraził przekonanie, że to problem dotykający także Polski, zwłaszcza w ostatnich czasach.

"Jakie perfidne sposoby nacisku próbuje się stosować obiecując pieniądze za to, abyśmy odeszli od Bożego prawa i przyjęli to w imię tzw. tolerancji, co uwłaszcza naprawdę godności człowieka" - powiedział metropolita. "Niełatwe czasy, kiedy raz jeszcze muszą wrócić te podstawowe płaszczyzny miłości - człowieka, rodziny, ojczyzny" - dodał.