Jest wciąż za wcześnie, by podać przyczyny śmierci wszystkich 63 osób, które zginęły w katastrofie katowickiej hali targowej. Nie można jeszcze rozstrzygnąć, czy wszyscy zmarli w wyniku ran po zawaleniu się dachu, czy też powodem śmierci było wyziębienie.

Prokuratura będzie to mogła stwierdzić dopiero, gdy dotrze do niej komplet protokołów z sekcji zwłok – stwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach, Tomasz Tadla. W chwili katastrofy w Katowicach było kilkanaście stopni mrozu.

Podczas akcji strażacy rozważali użycie dmuchaw, które miałyby ogrzać uwięzionych pod gruzami ludzi. Zrezygnowano jednak z tego po analizach. Spaliny z silników groziły zatruciem poszkodowanych, a ciepłe powietrze mogłoby stopić lód i spowodować zawalenie kolejnych części konstrukcji.