Troje rannych w wybuchu gazu w hotelu w Białce Tatrzańskiej. Z budynku ewakuowano 24 osoby.

Poszkodowani mają poparzenia drugiego i trzeciego stopnia. Po najciężej ranną osobę przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Wszyscy ranni to pracownicy części gastronomicznej hotelu. Z budynku ewakuowano 26 osób  - w tym cztery mieszkające w nim na stałe, 18 gości hotelowych i dwóch pracowników.

Wybuchł gaz, który dostarczany jest z zewnętrznego zbiornika. 

Na miejscu pracowało 10 zastępów straży pożarnej. Strażacy szybko ugasili niewielki pożar, który wybuchł po eksplozji.

Uszkodzenia budynku są poważne. Niemal całkowicie zniszczony jest parter budynku, gdzie mieści się część gastronomiczna. Zniszczenia sięgają nawet drugiego pietra. Widać, że siła eksplozji była bardzo duża.

Akurat byłem odwrócony, słyszałem tylko huk, jakby się coś zawaliło. Można go było poczuć, zadrżało wszystko. Myślałem, że zawalił się fragment budynku, albo coś spadło z dźwiga i uderzyło w ziemię. Coś ciężkiego - opowiadał reporterowi RMF FM jeden ze świadków.

Siła wybuchu była potężna. Do tej pory nie spotkałem się z tego typu wybuchem, który niesie takie zniszczenia. Praktycznie cały parter jest kompletnie zniszczony, wszystkie okna, elewacja -  podkreślał rzecznik zakopiańskiej straży pożarnej Andrzej Krół-Łęgowski.

Inspektorzy nadzoru budowlanego pozwolili na wejście do środka budynku. Policjanci asystują gościom i turystom, którzy mieszkali w tym budynku. Pomagamy im w zabraniu swoich rzeczy osobistych. Właściciele zaoferowali im inne miejsce wypoczynku i inne kwatery - mówi rzecznik zakopiańskiej policji Roman Wieczorek.

Policja prowadzi na miejscu oględziny. Po zgromadzeniu całego materiału, po zebraniu informacji od nadzoru budowlanego, od inspektorów pracy, od inspektorów gazownictwa podejmiemy decyzję czy i w jakim kierunku poprowadzimy ewentualnie to postępowanie - dodaje Wieczorek. 

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wybuch gazu w Janówce. Odnaleziono ciała dwóch mężczyzn