Pilot motolotni zginął w wypadku koło Swarzędza w Wielkopolsce. Jak dowiedziało się RMF, mężczyzna był instruktorem z bardzo dużym doświadczeniem.

Do wypadku doszło około południa. Lech M., 51-letni pilot instruktor, był jednym z najbardziej znanych w Polsce motolotniarzy. Mężczyzna przygotowywał się do bicia rekordu świata w locie na motolotni.

Przyczyny tragedii nie są jeszcze znane. Ich wyjaśnieniem ma się zająć specjalnie powołana komisja lotnicza.